Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Basha: Drugi gol nas zabił
Data publikacji: 24-09-2017 14:30Kolejny raz nie udało się Wiśle Kraków odczarować kieleckiej twierdzy. Biała Gwiazda, mimo dobrego początku spotkania, przegrała na Kolporter Arenie z Koroną 1:2. „To był trudny mecz, chociaż rozpoczął się dla nas dobrze. Strzeliliśmy bramkę jako pierwsi, ale Korona wyrównała po rzucie rożnym, a drugi gol nas zabił. My nie zdołaliśmy odpowiedzieć i wpakować piłki do siatki” - rozpoczął Vullnet Basha.
W ciągu ostatniego tygodnia Biała Gwiazda dwukrotnie musiała oglądać radość Złocisto-Krwistych po końcowym gwizdku. Czy oznacza to, iż krakowianie nie dostrzegli swoich niedoskonałości po pierwszym starciu? „Wydaje mi się, że nie potraktowaliśmy spotkania sprzed trzech dni jako lekcji. Graliśmy tutaj w środę, lecz chyba wnioski nie zostały wyciągnięte. Korona to drużyna silna i agresywna. Powiedzmy jasno - nie stanęliśmy na wysokości zadania. Zagraliśmy niemal tak samo źle jak w Pucharze Polski” - kontynuował 27-latek.
Nerwy na boisku, nerwy poza boiskiem
Vullnet Basha odniósł się również do sytuacji, jaka miała miejsce pod koniec spotkania pomiędzy dwoma zawodnikami ekipy z Reymonta. „Tak bywa w końcówce spotkania przy niekorzystnym rezultacie, że niektórym puszczają nerwy. To może się zdarzyć, ale grunt to zachować spokój i wyjaśnić sobie takie rzeczy w szatni, a nie na boisku. To nie było przemyślane z ich strony” - mówił. „Nie można mówić o żadnym konflikcie. Wytłumaczyliśmy sobie wszystko po zejściu z murawy, do głosu doszedł też Arkadiusz Głowacki, więc to chwilowe spięcie odeszło w niepamięć” - dodał Albańczyk.
Po spotkaniu Biała Gwiazda kolejny raz musiała wysłuchać uwag fanów na temat dyspozycji drużyny. „Po kibicach było widać złość wymieszaną z rozgoryczeniem i przygnębieniem. Wcale się im nie dziwię, bo przegraliśmy tutaj dwa razy w krótkim odstępie czasu” - zakończył.
Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA