Strona główna » Aktualności » Arsenić: Przed karnym mieliśmy wszystko

Arsenić: Przed karnym mieliśmy wszystko

Data publikacji: 05-12-2017 12:45



W sobotnim hicie 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała Górnika Zabrze. Po emocjonującym i obifitującym w kontrowersje spotkaniu krakowianie ulegli gościom 2:3. Dla Zorana Arsenicia był to trzynasty ligowy mecz, w którym wybiegł w podstawowym składzie Białej Gwiazdy. 

fot. Przemek Marczewski fot. Przemek Marczewski

Wiślacy otworzyli wynik spotkania w 21. minucie za sprawą Rafała Boguskiego. Na drugą bramkę w meczu kibice czekali do 55. minuty, kiedy to hiszpański snajper zabrzan, Igor Angulo, wykorzystał jedenastkę podyktowaną po wideoweryfikacji za zagranie ręką obrońcy Wisły. „Na boisku byłem pewny, że to był karny, jednak teraz musiałbym zobaczyć nagranie żeby cokolwiek powiedzieć. Był to decydujący moment meczu, musieliśmy czekać sześć, siedem minut na decyzję arbitra, Górnik strzelił z jedenastu metrów i to na pewno było trudne pod względem psychicznym dla całego zespołu. Przed karnym mieliśmy wszystko, przeciwnicy nie stwarzali okazji, cała ta sytuacja podcięła nam skrzydła, później jeszcze czerwona kartka” - tak do zdarzeń z drugiej połowy odniósł się 23-letni Chorwat. 

Problemy z górą

Wiślacy kiepsko radzą sobie w meczach z drużynami z górnej połowy tabeli. Porażki m.in. z Koroną, Legią, Górnikiem, remisy z Jagiellonią  i Lechem nie napawają optymizmem w kontekście walki o czołową ósemkę. Obrońca Wisły przyznaje, że nie zna przyczyny porażek. „Nie wiem, czemu tak to wygląda. Problem istnieje, ale staramy się go rozwiązać. Nie jesteśmy gorsi od reszty czołowych drużyn i nie czujemy tego na boisku. Możemy wygrać z każdym”. Arsenić odniósł się także do liczby minut spędzonych na boisku. „Przychodząc tu miałem nadzieje, że będę grał. Konkurencja jest duża, Arek, Marcin, Ivan, jednak chciałem grać, zresztą jak każdy i póki co się to udaje”.

Obietnice!

„Dobrze, trochę mówię po polsku, ale jest ciężko” - całkiem niezłą polszczyzną odpowiedział Chorwat zapytany o to, jak sobie radzi z naszym językiem. Z lekkim uśmiechem zapewnił, że następny wywiad będzie już po polsku. Trzymamy za słowo!

Michał Stompór 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 


do góry strony