Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Zwycięstwo na trudnym terenie
Data publikacji: 19-08-2007 14:26Według Wiślaków ten mecz miał być najtrudniejszy z dotychczasowych i nie pomylili się. W pierwszej połowie to Widzew przeprowadzał groźniejsze akcje. Gospodarzom brakowało szczęścia i celności, za to Wiślacy wykorzystali to, co mieli wykorzystać. W 35. minucie meczu po jedną z akcji gości przerwali Widzewiacy. Oshadogan zagrał piłkę do Fabiniaka, co wykorzystał będący za obrońcą Marek Zieńczuk. "Zieniu" wbiegł w pole karne, uprzedził bramkarza i zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie.
Potem to gospodarze doszli do głosu i atakowali coraz śmielej. W końcówce pierwszej połowy piłkarze Widzewa mieli kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, jednak na przerwę to goście schodzili z jednobramkową przewagą.
W drugiej części spotkania znowu zaatakowali gospodarze. Kilka minut po rozpoczęciu gry tylko szczęściu Wiślacy zawdzięczali, że nie stracili pierwszej bramki w sezonie. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Widzew, jeden z zawodników gospodarzy uderzył piłkę tak, że odbiła się od poprzeczki.
Niestety w 56. minucie Widzewowi udało doporowadzić do wyrównania. Błąd obrony Wisły wykorzystał Napoleoni, który otrzymał podanie z głębi pola, wbiegł w pole karne i sprytnym strzałem pokonał Mariusza Pawełka.
Kilka minut później mogło być 2:1 dla Widzewa. Sam na sam z Pawełkiem znalazł się Napoleoni, ale zamiast próbować strzelać, podawał piłkę do wbiegającego Bogunovicia, który skiksował przy strzale.
Od 65. minuty Widzew grał w osłabieniu, bo czerwoną kartkę za wybicie piłki ręką z bramki zobaczył Łukasz Broź. Sędzia podyktował rzut karny, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Cleber.
Na 7. minut przed końcem spotkania w doskonałej okazji do strzelenia gola znalazł się Paweł Brożek, ale strzał piłkarza Wisły obronił Fabiniak. Jednak i Paweł zdobył w tym meczu swoją bramkę. W 85. minucie meczu strzałem w długi róg w końcu pokonał Bartosza Fabiniaka.
Mimo dosyć wysokiego wyniku nie był to łatwy mecz dla Wisły. Gospodarze pokazali zaangażowanie w grę i wolę walki. Często przeprowadzali groźne akcje, w których bardzo dobrze pokazywał się Stefano Napoleoni. Jednak to, co wystarczyło w sparingu przed sezonem, okazało się niewystarczające w sobotnim meczu. Wisła odniosła bardzo ważne zwycięstwo, ale piłkarze powinni pamiętać, że nie można spocząć na laurach.
Widzew Łódź - Wisła Kraków 1:3 (0:1)
0:1 Zieńczuk 35'
1:1 Napoleoni 56'
1:2 Cleber (k.) 65'
1:3 Paweł Brożek 85'
Widzew Łódź: Fabiniak - Kłos, Oshadogan, Ukah (75' Grzelczak), Broź Łukasz - Jarmuż, Kuklis (85' Douglas), M. Broź (67' Lisowski), Bono - Bogunović, Napoleoni
Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Dudka - Boguski (75' Małecki), Cantoro, Sobolewski, Zieńczuk (86' Jirsak)- Paweł Brożek, Ćwielong (46' Piotr Brożek)
Żółte kartki: Kuklis, Lisowski (Widzew), Ćwielong, Sobolewski, Glowacki (Wisła)
Czerwone kartki: Łukasz Broź
Sędziował: Hubert Siejewicz
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA