Strona główna » Aktualności » Zieńczuk: reaktywacja

Zieńczuk: reaktywacja

Data publikacji: 09-03-2008 20:10



Marek Zieńczuk powrócił. Pomocnik Wisły znowu, jak jesienią, przechylił szalę zwycięstwa na stronę Wisły zdobywając bramkę w 59. minucie meczu. W końcówce spotkania drugą bramkę dołożył Paweł Brożek i Biała Gwiazda wygrała z GKS-em Bełchatów 2:0.

Przeczytaj naszą relację live z tego spotkania.

Oba zespoły miały w niedzielę coś do udowodnienia. Wisła po słabym meczu ligowym z Widzewem chciała udowodnić, że to był tylko wypadek przy pracy, Z kolei bełchatowianie musieli zrehabilitować się po kompromitującym meczu z Groclinem, przegranym aż 0:4.

W początkowych minutach spotkania to gospodarze przeważali, ale nie potrafili kolejnych akcji zakończyć zdobyciem gola. W miarę upływu czasu bełchatowianie grali coraz śmielej i to oni mieli kilka stuprocentowych okazji na pokonanie Mariusza Pawełka.

Po raz pierwszy wicemistrzowie Polski zagrozili bramce Wisły w 26. minucie, ale strzał Tomasza Jarzębowskiego wybronił Mariusz Pawełek. Kolejną świetną akcją goście popisali się w 35. minucie spotkania, kiedy Tomasz Wróbel zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Carlosa Costly’ego. Reprezentant Hondurasu strzelił, Pawełek wybronił, a piłkę zmierzającą do pustej bramki wybił Arkadiusz Głowacki.

Kilkadziesiąt sekund później Mariusz Pawełek świetnie obronił strzał Jarzębowskiego, który celował w krótki róg bramki Wisły.

Po przerwie wydawało się, że mecz będzie miał taki sam przebieg, ale Wisła potrafiła wykorzystać błędy GKS-u i przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę.

W 59. minucie Marek Zieńczuk zdobył swoją 13. bramkę w sezonie, wykorzystując podanie z rzutu rożnego Piotra Brożka. Biała Gwiazda prowadziła 1:0, ale to nie był wynik, który gwarantował trzy punkty.

W 73. minucie meczu mogła paść bramka wyrównująca. Carlos Costly ograł Cleber i będąc sam na sam z Pawełkiem, uderzył niecelnie.

W końcówce spotkania więcej sił zachowali gospodarze, którzy pogrążyli zespół wicemistrza Polski w 89. minucie. Błąd Macieja Stolarczyka wykorzystał Paweł Brożek, który minął Krzysztofa Kozika i wpakował piłkę do pustej bramki.

To dodało skrzydeł Wiślakom, którzy w doliczonym czasie gry jeszcze raz mogli trafić do bramki bełchatowian, ale tym razem Krzysztof Kozik nie dał się już pokonać.

Wisła Kraków – GKS Bełchatów 2:0 (0:0)
1:0 Zieńczuk 59’
2:0 Paweł Brożek 89’

Wisła Kraków: Pawełek – Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek – Łobodziński (60’ Paulista), Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk (76’ Dudu) – Paweł Brożek, Boguski (85’ Dudka)

GKS Bełchatów: Kozik – Tosik (65’ Ujek), Stolarczyk, Pietrasiak, Popek – Wróbel, Jarzębowski (83’ Janus), Strąk, Rachwał, Garguła – Costly

Żółte kartki: Cantoro (Wisła) - Costly (GKS)
Sędziował: Grzegorz Gilewski
Widzów: 15 000

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



do góry strony