Strona główna » Aktualności » Zieńczuk o lewej obronie i nie tylko

Zieńczuk o lewej obronie i nie tylko

Data publikacji: 19-06-2007 23:13



Gdyby nie pomysł trenera Nawałki, aby zaproponować Markowi Zieńczukowi grę na lewej obronie, pod koniec sezonu Biała Gwiazda zostałaby bez zawodnika na tej pozycji. "Zieniu" w ostatnich meczach sezonu 2006/07 regularnie występował jako lewy obrońca. Czy również na tej pozycji rozpocznie nowy sezon - o tym w rozmowie z zawodnikiem Białej Gwiazdy.

W ostatnich meczach grał Pan tylko na lewej obronie. Zadomowił się Pan już na tej pozycji?
Taka była potrzeba sytuacji, trener wystawiał mnie na tej pozycji. Zobaczymy, jak to będzie w następnym sezonie.

Skąd te umiejętności gry w defensywie?
Na pewno dużo pomogło mi to, że na obozach, kiedy był trener Nawałka, grałem na tej pozycji. Myślę, że jeśli bym jeszcze trochę pograł na tej pozycji, to byłoby jeszcze lepiej.

A czego było najtrudniej się nauczyć w grze obronnej?
Na obronie przez cały mecz trzeba być skoncentrowanym. Nawet jedno złe ustawienie może spowodować, że straci się bramkę. Koncentracja w obronie musi zawsze być, trzeba szukać linii z pozostałymi obrońcami. Na chwilę nie można się zagapić.

Nauka chyba idzie w miarę szybko?
Kiedyś trenerzy zarzucali mi, że słabiej gram w obronie, a lepiej w ofensywie. Myślę, że to jest kwestia doświadczenia i treningu. Gdy cały czas na treningu gra się na obronie to zdobywa się umiejętności wygrywania pojedynków jeden na jeden w defensywie.

Co powie Pan nowemu trenerowi, gdy zapyta o Pana pozycję na boisku?
Myślę, że trener dokładnie będzie się orientował w naszych predyspozycjach. Myślę, że byłoby to na lewej stronie i takiej odpowiedzi bym udzielił.

Jest taka możliwość, ze na dłużej zostanie Pan lewym obrońcą?
Ta pozycja też ma swoje plusy. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby trener wystawiał mnie na tej pozycji. Ja zawsze powtarzam, że chcę grać i to jest najważniejsze.

Wiele osób twierdzi, że układ na lewej stronie Pan i Piotr Brożek to dobre rozwiązanie. A jak wy dogadujecie się na boisku?
Myślę, że jest to dobre ustawienie. Na pewno potrzebne jest nam trochę więcej zgrania, bo mało graliśmy ze sobą w takiej konfiguracji. Jest wiele do poprawy i na pewno mogło by być lepiej.

W poprzednim sezonie mieliście bardzo duże wahania formy. Skąd one się brały?
Rzeczywiście, balansowaliśmy na krawędzi. Jednego dla potrafimy wyciągnąć z 0:2 na 3:2, czy wygrać z liderem, a później z teoretycznie słabszymi zespołami gramy poniżej oczekiwań. Na pewno jest kwestia może nie tyle psychiki, ale mentalnego podejścia do tych spotkań. Myślę, że rolą nowego trenera będzie skończenie z tą huśtawką nastrojów i zanotowanie w końcu jakiejś serii kilku wygranych meczów pod rząd.

Co zrobić, żeby do każdego spotkania być tak samo dobrze przygotowanym, jak do wygranych meczów z Legią czy Bełchatowem?
Te mecze pokazują, że w naszej drużynie jest potencjał, że  możemy wygrać z każdym w tej lidze. Inne pokazują natomiast, że możemy przegrać nawet ze słabszymi zespołami. Nie wiem, co trzeba zrobić. Na pewno duża w tym będzie rola trenera, ale i zawodników w szatni, żeby to zmienić, żeby zmazać nieudany sezon i przynieść naszym kibicom trochę radości.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony