Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Zabójcze kontry rezerw
Data publikacji: 27-08-2006 14:11Gospodarze prowadzenie objęli bardzo szybko, bo już w 7 minucie spotkania. Pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Małecki i bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. Kontry okazały się zabójczą bronią w spotkaniu przeciw Avii. Po spotkaniu trener Bahr przyznał, że jego zawodnicy nie mieliby szans na wygranie walki w środku pola, więc to właśnie gra z kontry musiała być środkiem do osiągnięcia zwycięstwa.
W 29 minucie widzowie zobaczyli kontrę, która została wykonana na pierwszoligowym poziomie. Kubowicz odebrał piłkę w środku pola, zagrał do przodu do Małeckiego, a ten, chociaż obrócony był tyłem do bramki, a piłka była w powietrzu, zdecydował się na zagranie z pierwszej piłki do Smółki. Dzięki temu zagraniu „Smóła” znalazł się sam przed bramkarzem gości i nie zmarnował okazji. Trzeci gol to także w dużej mierze zasługa Małeckiego. Zawodnik pierwszej drużyny w 56 minucie pociągnął prawym skrzydłem, bardzo ładnie wycofał piłkę do nadbiegającego Brozia, a ten z pierwszej piłki huknął nie do obrony. Radość po zdobyciu trzeciej bramki była ogromna. Nawet Emilian Dolha podbiegł do cieszących się kolegów.
Ten występ mógłby być dla Małeckiego jeszcze bardziej udany, ale zmarnował on dwie okazje na zdobycie gola. Najpierw, jak sam przyznał po meczu, poczuł się zbyt pewnie i ta pewność spowodowała, że napastnik swoją sytuację zmarnował, a potem w drugiej połowie uderzył zbyt lekko i bramkarz gości wybroni jego uderzenie.
Goście swojego gola zdobyli, gdy Wisła II prowadziła już 3:0. W 71 minucie Jasik wykorzystał złe ustawienie obrony młodych Wiślaków z skierował z bliska piłkę do siatki. Po bramce defensorzy rezerw pytali się tylko głośno: „Kto go kryje”. Goście swoich szans na zmniejszenie porażki szukali głownie w akcjach oskrzydlających, ale ich wykańczanie pozostawiało wiele do życzenia. Główkowali najczęściej niecelnie, a gdy piłka zmierzała w światło bramki, na posterunku był Dolha. Bramkarz pierwszej drużyny bronił bardzo pewnie, głośno dyrygował obroną. Po meczu młodzi zawodnicy Wisły II podkreślali, że doświadczony bramkarz za ich plecami dodawał im pewności siebie i to zwycięstwo to w dużej mierze także zasługa Emiliana.
Po meczu trener Bahr powiedział: - „To są uroki młodzieży - dziś zagrali bardzo dobrze, przede wszystkim, co jest kluczem do naszych zwycięstw, konsekwentnie w obronie. Z tego jestem najbardziej zadowolony. Wcześniej mieliśmy z tym wielkie kłopoty, o czy świadczą dobitnie wyniki ostatnich meczów. Graliśmy na kontrę, bo prawda jest taka, że w tym składzie trudno było grać nam jak równy z równym przeciw Avii, ale te kontry był zabójcze. Już po pierwszej bramce Patryk Małecki miał sytuację, której nie wykorzystał. Bramka na 3:0 to można powiedzieć taka szkoleniowa akcja, jak rozwiązać kontrę. Bardzo dobra akcja Małeckiego, przytomne wycofanie do Brozia i jego strzał też niczego sobie Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, choć to Avia miała przewagę w posiadaniu piłki. Po koniec zrobiło się trochę nerwowo, bo tym młodym zawodnikom zabrakło już trochę sił. Cieszę się podwójni zwłaszcza z dobrej gry Patryka Małeckiego. Dołączył do nas Emilian Dolha i widać było, jakie to wzmocnienie. Grało nam się zdecydowanie pewniej w obronie.. Uważam, że ci chłopcy zasłużyli na słowa uznania, zwłaszcza, ż grali na kapitalnym obiekcie. To też była dla nich frajda wygrać, a nie przegrywać na takim boisku.”
Wisła II Kraków – Avia Świdnik 3:1
7’ Małecki, 29’ Smółka, 56’ Broź – 71’ Jasik
Wisła II Kraków: Dolha – Bielecki, Jacek, Tyrpuła (Łopuszek 87’), Grochowski – Gamla, Kubowicz, (Burliga 73’), Broź (Trzmielewski 86’), Kwiek – Smółka, Małecki
Avia Świdnik: Giersz – Machnikowski, Bednarek, Dziewulski, Rusiecki (Jasik 46’), Orzędowski (Czępiński 62’), Więcek, Mazurek (Szewc 57’), Lenart, Pranagal, Gromba (Misztal 46’)
Żółte kartki: Burliga (Wisła II), Machnikowski, Dziewulski, Więcek (Avia)
M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA