Strona główna » Aktualności » Wywiad z M. Stolarczykiem

Wywiad z M. Stolarczykiem

Data publikacji: 15-12-2005 12:00



"Internet jest takim środkiem przekazu, w którym autorzy są na tyle anonimowi, że mogą sobie pozwolić na różne dziwne komentarze. Często też kibice innych klubów podszywają się pod naszych i wypisują niestworzone rzeczy"...

Agata Grabowiecka: W Wiśle jesteś od 2002 r. Jak się przez ten czas zmieniała? Czym się różni Wisła obecna, od tej do której przyszedłeś?
Maciej Stolarczyk: Na pewno personalnie się sporo zmieniło, bo kilkunastu kolegów, z którymi grałem odeszło. Przyszło też kilku nowych. Ale nie zmienia się to, że Wisła grała i gra o wyższe cele, o zwycięstwo i to jest bardzo pozytywne w tym wszystkim.

AG :  A z którym trenerem współpracowało ci się najlepiej?
MS: Trudne pytanie, bo każdy trener ma w sobie coś, każdego cenimy za coś innego.  Ale mnie osobiście najlepiej współpracowało się z Henrykiem Kasperczakiem.

AG: A teraz będzie dan Petrescu. Jakie jest Twoje zdanie na temat tego człowieka?
MS: Jest znaną osobą , jest trenerem z zagranicy, na pewno był dobrym zawodnikiem, a jakim będzie trenerem to się okaże.

AG:  Ostatnio na Wiśle była dosyć spora rotacja szkoleniowców. Myślisz, że to dobry  sposób na ulepszenie drużyny?
MS: Niezręczne pytanie dla mnie, ale powiem, że są pewne cele do osiągnięcia, wyzwania stawiane nam i trenerom, z których jesteśmy potem wszyscy rozliczani 

AG:  Ostatnio przeglądałam fora kibiców w Internecie. Dosyć często spotykałam się z wypowiedziami typu: „na derbach Maciej Stolarczyk pokazał swoje inne oblicze, wyśmienita gra, bo generalnie to mu się już nie chce” czy to prawda?
MS: Nie, to absolutnie nie jest prawda. Myślę, że Internet jest takim środkiem przekazu, w którym autorzy są na tyle anonimowi, że mogą sobie pozwolić na różne dziwne komentarze. Często też kibice innych klubów podszywają się pod naszych i wypisują niestworzone rzeczy. Także do Internetu nie przywiązywałbym tak dużej wagi. A jeśli chodzi o to czy jeszcze mi się chce.. Gdyby mi się nie chciało to nie grałbym już w piłkę, a ja cały czas to kocham i staram się grać jak najlepiej.

AG: Bramka na derach dodała Ci skrzydeł?
MS:  Na pewno ucieszyła, bo bramki są esencją piłki nożnej, ale czy dodała skrzydeł… nie wiem. Na pewno jest to pozytywne, kiedy zawodnik strzela pierwszą bramkę w tak ważnym meczu, miło się robi w takich chwilach.

AG:  A myślisz może jeszcze o powrocie do reprezentacji?
MS:  Myślę, że dałbym sobie radę. Staram się koncentrować nad tym co robię w klubie, a co się może wydarzyć później … nie myślę o tym. (uśmiecha się - przyp. red.)

AG: W jednym z wywiadów powiedziałeś, że w piłce nożnej jest tak, że trzeba mieć cel. Co jest twoim celem? Jak wyobrażasz sobie dalszy przebieg twojej kariery? Czy wystarczy ci tych 19 bramek i 8 spotkań w reprezentacji, czy masz jeszcze coś do zdobycia?
MS: Mam cel. Tych rzeczy, których nie udało mi się jeszcze zrealizować jest dużo. Cały czas mam to w głowie, pracuję nad sobą, chcę by moje plany się zrealizowały, ale czy mi się uda - czas pokaże. Jednak każdy zawodnik musi mieć cele i musi stawiać sobie poprzeczkę. Tak jest i w moim przypadku.

AG: A co jest twoją motywacją, siłą napędową gdy grasz na boisku?
MS: Chęć zwyciężania. Nawet gdy zespół przegrywa, ja zawsze do końca wiem, że w każdej chwili możemy jeszcze wyrównać, strzelić zwycięską bramkę. Dopóki się mecz nie skończy, zawsze myślę o naszym zwycięstwie.

AG:  Często się mówi po meczu - czegoś zabrakło - a co to jest to  coś? Jakie konkretnie czynniki wpływają na wynik meczu?
MS: O to jest bardzo wiele czynników. Na pewno forma w danym dniu. Każdego zawodnika z osobna, i całej drużyny. W ogóle pojęcie formy jest bardzo względne i nikt do końca nie potrafi go określić, ani zmierzyć w żaden sposób. A jednak kiedy zawodnik , jak to się mówi, jest w swojej formie to gdzie nie kopnie to jest kolega z drużyny lub bramka. A jeżeli nie ma tego czegoś, to nawet jak jest pusta bramka, to się nie potrafi do niej trafić. Tak jak w życiu - są dni kiedy nic nie wychodzi, tak i w sporcie są dni , kiedy bez względu na to jakiego zawodnika by się nie sprowadziło, w jakim składzie by się nie grało, to zwycięstwo nie przyjdzie.

AG: No, właśnie. Wisła gra czasem świetnie, czasem dużo gorzej. Darek Dudka powiedział, że chodzi wyłącznie o wasze zaangażowanie w dany mecz, inni zawodnicy mówią, że nadal ciężko wam się zgrać. A twoim zdaniem?
MS: Myślę, że każda z wymienionych rzeczy po trosze. Zmiany personalne w ostatnim czasie, brak stabilizacji, czas, który potrzebny jest nowym zawodnikom by się zaadoptowali. Ja się jednak będę upierał przy tej formie, o której wcześniej mówiłem.

AG:  Zbliża się powoli jubileusz Wisły. Podniosły się głosy, aby świętować go razem z Cracovią. Co ty o tym sądzisz? Jubileusz razem, czy osobno?
MS: Są to dwa osobne kluby i wydaje mi się, że każdy osobno, w swoim gronie, powinien obchodzić ten jubileusz. Każdy z tych klubów ma ludzi, którzy się z nim utożsamiają i nie koniecznie mogliby mieć ochotę na takie wspólne świętowanie. Z Cracovią jeszcze będziemy mieć okazję do spotkania, na meczach w lidze.

Posłuchaj nagrania rozmowy z Maciejem Stolarczykiem tutaj 

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony