Strona główna » Aktualności » Wypożyczeni chcą się pokazać

Wypożyczeni chcą się pokazać

Data publikacji: 26-03-2008 17:21



Piotr Ćwielong, Konrad Gołoś i Patryk Małecki to piłkarze, którzy odeszli na wypożyczenie z Wisły do polskich klubów - Ruchu Chorzów, Górnik Zabrze i Zagłębia Sosnowiec. Barwy rumuńskiego UTA Arad reprezentuje Norbert Varga. Jak radzili sobie w barwach Wisły? A jak teraz wygląda ich piłkarska kariera?

Piotr Ćwielong przed przejściem do Wisły Kraków reprezentował barwy chorzowskiego Ruchu. 29 czerwca 2007 roku związał się z Białą Gwiazdą czteroletnim kontraktem. Z jego transferem wiązano wielkie nadzieje, jednak sam piłkarz nie zachwycił. W poprzedniej rundzie wystąpił w zaledwie sześciu spotkaniach i nie zdobył żadnej bramki. W zimowym okienku transferowym powrócił do Ruchu Chorzów na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją powrotu pod Wawel już w czerwcu. Już w drugim występie, w Wielkich Derbach Śląska zdobył bramkę na 1:0, a Ruch wygrał z Górnikiem Zabrze 3:2. Po spotkaniu Ćwielong przyznał, że będąc małym chłopcem marzył o tym, żeby zagrać przy pełnych trybunach na Stadionie Śląskim. "Chciałbym jeszcze wystąpić na tym stadionie przy tak licznej widowni" – powtarzał. W swoim kolejnym występie w barwach „Niebieskich”, tym razem z Koroną Kielce, strzelił kolejnego gola. W czterech dotychczasowych spotkaniach strzelił zatem dwa gole i zagrał łącznie 285 minut. Gdy był piłkarzem Ruchu otrzymał od Krzysztofa Warzychy propozycję występów w młodzieżowej drużynie Panathinaikosu Ateny. Przez niektórych kibiców jest nazywany „śląskim Owenem".

Do czerwca w Zagłębiu Sosnowiec będzie występował Patryk Małecki. „Liczymy na to, że Patryk wywalczy sobie w Zagłębiu miejsce w pierwszym składzie i będzie miał okazję do częstych występów w pierwszej lidze” – mówił zaraz po odejściu Patryka trener Maciej Skorża. W Wiśle Kraków występował w drużynie rezerw, w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, a jesienią w sezonie 20062007 został włączony do pierwszego zespołu. Zadebiutował w pierwszej lidze 10 września 2006 roku w meczu przeciwko Pogoni Szczecin, który Wisła bezbramkowo zremisowała. Łącznie w barwach Wisły rozegrał 12 spotkań. Swojego jedynego jak dotąd gola dla Wisły zdobył w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, ustalając tym samym wynik meczu na 4:0. W ostatniej kolejce Orange Ekstraklasy wpisał się na listę strzelców w przegranym 1:3 spotkaniu Zagłębia z ŁKSem Łódź. W tej rundzie zagrał w pięciu spotkaniach, co dało łącznie 383 minuty.

Z warszawskiej Polonii do Wisły, z Wisły znów do Polonii i w końcu do Zabrza do końca sezonu 2006/07 - to droga, jaką przeszedł w ostatnim sezonie Konrad Gołoś. "Wybrałem Górnika ze względu na trenera Ryszarda Wieczorka. Tworzy się tutaj bardzo fajny zespół. Górnik to klub z ogromnymi tradycjami i wielką rzeszą kibiców" - mówił Konrad. Jak na razie wiosną rozegrał cztery spotkania, co dało razem 279 minut. Jego dobre występy w klubie spowodowały, że został zauważony przez trenera kadry – Leo Beenhakkera. Wraz z klubowym kolegą Tomaszem Zahorskim został powołany na mecz w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy z Kazachstanem i na towarzyskie spotkanie z Węgrami. "Nie ukrywam, że jestem bardzo zaskoczony, ale cieszę się, że otrzymałem szansę ponownej gry w zespole narodowym. Twardo stąpam po ziemi. Nie ma co gdybać, czy znajdę się w składzie, jeśli awansujemy do finałów. Zresztą jeszcze nie rozmawiałem z nikim ze sztabu kadry” – przyznaje.

„Podoba mi się jego siła i osobowość. Poza tym on dobrze panuje nad piłką” – komplementował Norberta Vargę były trener Wisły, Dan Petrescu. Rumun trafił do Wisły ze Sportulu Studentesc Bukareszt na wiosnę sezonu 20052006. Z Białą Gwiazdą podpisał kontrakt trwający do 2010 roku. W inauguracyjnym dla siebie sezonie w polskiej lidze wystąpił w czterech meczach, z czego w dwóch od pierwszych minut, a łącznie zagrał 144 minuty. Więcej szans dostał w sezonie 2006/07, ponieważ zagrał 6 spotkań - dwa w lidze, jeden w Pucharze Ekstraklasy, dwa w Pucharze Polski i jeden w Pucharze UEFA. Spędził wtedy na boisku 431 minut. A teraz? Występuje w klubie ze swojego rodzinnego miasta Arad. Trener UTA bardzo go chwali mówiąc: „Varga jest ważnym zawodnikiem tej drużyny, gdyż tutaj się urodził, dla UTA zawsze gra z sercem. Varga gra dobrze i równo. Chcę zatrzymać go tutaj na dłużej” – nie kryje Marian Barbu. Varga na prośbę trenera Skorży miał wrócić na początku tej rundy do Krakowa, jednak kontuzja uniemożliwiła pomocnikowi z Arad zaprezentowanie swoich umiejętności przed szkoleniowcem Wisły, jak i wiosenne występy w UTA.

Może stać się tak, że już w czerwcu wszyscy wypożyczeni przez Wisłę piłkarze wrócą na Reymonta. Warto więc nie zapominać o nich i przyglądać się ich grze. My za jakiś czas znowu przybliżymy ich występy w klubach, których barwy reprezentują obecnie.

Kasia Jeleń
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony