Od tematu epidemii nie można uciec, szczególnie, że dochodzą wieści o tym, że niektóre kluby zrezygnowały ze zgrupowań w Turcji właśnie z tego powodu. Doktor Urban uspokaja: - "Jeśli będą jakieś niepokojące wieści, na pewno podejmiemy decyzję wspólnie ze sztabem szkoleniowym, że wracamy."

Uspokajające wieści ma także Maciej Stolarczyk: - "Rozmawiałem wczoraj z Mirkiem Szymkowiakiem, on był akurat na zgrupowaniu w Antalyi. Z tego, co mi mówił, to tam jest dosyć spokojnie, więc nie ma się czego obawiać." Bardziej niż o epidemii obrońca Wisły myśli o piłkarskim aspekcie zgrupowania. - "Wszyscy spodziewamy się tego, że aby dobrze się przygotować, trzeba będzie włożyć maksimum sił w te przygotowania." Pytany o pojawiające się wiadomości o nowym ustawieniu taktycznym piłkarzy Wisły "Stolar" odpowiada, że wszystko okaże się właśnie w Antalyi. - "Jest to okres, kiedy można sprawdzić system, ustawienie zawodników. Myślę, że w Turcji będzie czas na taktykę, wtedy dowiemy się, jakim systemem będziemy grali. Tam będzie na pewno położony większy nacisk na ten element przygotowań."

Również Konrad Gołoś bardziej niż o ptasiej grypie myśli o treningach. - "Nie będę jadł kurczaków" – odpowiada pytany, czy nie boi się epidemii. Więcej mówił o sportowej stronie przygotowań. - "Myślę, że będzie ciężko, ale jestem gotowy na taką pracę. Jestem bardzo pozytywne nastawiony do zgrupowania. W meczach, które tam rozegramy trener będzie nas obserwował i oceniał. Wynik więc będzie mniej ważny niż sama gra. Dla mnie w trakcie obozu najważniejsze będzie, żebym dobrze grał, a w drugiej kolejności, żebyśmy wygrywali. Później w trakcie sezonu to zwycięstwa drużyny staną się najważniejsze" – dodaje Gołoś.

Piłkarze Wisły o godzenie 13.00 wylecą do Stuttgartu, skąd po przesiadce polecą już prosto do Turcji.