Trening rozpoczął się o godz. 11.00. Piłkarze najpierw ćwiczyli w siłowni, aby wzmocnić mięśnie. Potem udali się pod balon, na boisko ze sztuczną nawierzchnią.

Tam trenerzy zaaplikowali Wiślakom rozciąganie i zabawy z piłką. Następnie drużyna rozegrała gierkę. Na zakończenie wtorkowych zajęć piłkarze grali w "dziada" i urządzili sobie trening strzelecki.

"Trener nie chciał za dużo robić w Skotnikach. Dawno nie trenowaliśmy na boisku ze sztuczną nawierzchnią, więc nie chcieliśmy się narazić na jakiś uraz" - powiedział Mariusz Pawełek, bramkarz Wisły. "Jutro wracamy na boisko boczne, tam będziemy trenować" - dodał.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA