Strona główna » Aktualności » Wolę boisko niż solarium

Wolę boisko niż solarium

Data publikacji: 22-07-2006 11:50



- Potu w Niemczech dużo zostawiłem, pięknie sie opaliłem, więc na solarium chodzić nie muszę - podsumowuje krótko i z właściwym sobie poczuciem humoru ostatni wiślacki obóz Marek Penksa.

- W meczu z KSZO nie wystąpiłem, wolałem troszkę dać odpoczynku organizmowi, niż złapać poważną kontuzję w takim momemcie, gdzie i tak do gry nie sa zdolni Paweł Brożek i Branko. Chciałbym grać w pierwszej jedenastce.

Słowacki napastnik nie ukrywa, że w obecnej sytuacji kadrowej liczy na grę w podstawowym składzie Wisły, ale po chwili dodaje, że także trener może liczyć na niego:
- Gra na skrzydle, za napastnikami? Ja mogę grać wszędzie. Obie nogi: i prawą, i lewą mam takie same, obiema umiem piłkę kopnąć, więc czy z jednej, czy z drugiej strony na pewno sobie poradzę.

Marek zobywał już ważne bramki dla Wisły, więc nie jest mu też obca rola egzekutora:
- Ostatnio nie szło nam za bardzo, nie strzelaliśmy goli. To jest problem, nie ma co tego ukrywać, ale trenowaliśmy w Niemczech ciężko. Wypadlo ze składu kilku kolegów, jest kilku nowych, z którymi musimy się zgrać, ale jest np. Paweł Kryszałowicz, są inni zawodnicy, którzy potrafią strzelać, więc w lidze na pewno będzie lepiej. No i jest Marek Penksa - kończy ze śmiechem nasz napastnik, który optymizmem i radością potrafiłby zarazić nawet największego smutasa.

Grisza
fot. Tomasz Sipiera
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony