Warty podkreślenia jest fakt, że w momencie, gdy Zieńczuk strzelał gola, grał na własne życzenie. Zawodnik już w pierwszej połowie doznał urazu nogi i już w przerwie zastanawiano się, czy „Zieniu” powinien kontynuować grę. Pomocnik Wisły zadeklarował, że zagra i dzięki temu strzelił bardzo ważną bramkę dla swojej drużyny.

Słowa uznania należą się też braciom Brożkom, którzy w naszym głosowaniu z Zieńczukiem przegrali tylko jednym głosem. Paweł po raz kolejny rozegrał bardzo dobre spotkanie – wykonał gigantyczną pracę w ataku uwieńczoną bramką, a Piotr zaliczył asystę przy bramce Zieńczuka.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA