"Zieniu" z zimną krwią wykorzystał błąd Oshadogana, który podawał do swojego bramkarza. Pomocnik Wisły czyhał na pomyłkę defensora Widzewa i doczekał się. Przejął piłkę i z zimną krwią umieścił ją w siatce wyprowadzając Białą Gwiazdę na prowadzenie. Oprócz bramki Zieńczuk, podobnie jak we wszystkich dotychczasowych meczach tego sezonu, bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich zadać ofensywnych. Prócz udanych podań kilka razy zdecydował się na strzały z dystansu, które o centymetry mijały bramkę Fabiniaka. Podkreślić należy też kilka bardzo dobrych powrotów do defensywy w wykonaniu "Zienia". Widać, że mecze rozegrane na lewej obronie procentują teraz w takich sytuacjach. Miło było patrzeć na schodzącego z boiska zadowolonego i uśmiechniętego Zieńczuka.

Warto też podkreślić udany występ Piotra Brożka. Karny po jego strzale i asysta przy bramce brata to bardzo dobry wynik, jak na 45 minut gry.

Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA