Strona główna » Aktualności » Wiślacki bohater meczu - Adam Kokoszka

Wiślacki bohater meczu - Adam Kokoszka

Data publikacji: 23-02-2008 02:15



Za grę w pierwszym wiosennym meczu postanowiliśmy uhonorować Adama Kokoszkę. Nagradzamy go przede wszystkim za gola, dzięki któremu Wiśle udało się zremisować w Kielcach.

W 60. minucie Kokoszka w najlepszy możliwy sposób wykorzystał podanie Marka Zieńczuka – nie zastanawiając się uderzył z powietrza w długi róg. To była pierwsza bramka zdobyta przez Wisłę na nowym stadionie Korony.

Kokoszka wykazał się też kilka razy w obronie. Szczególnie efektownie wyglądała jego interwencja, po której wślizgiem zatrzymał strzał z 16 metrów zawodnika Korony. To nie był jednak idealny mecz w wykonaniu Adama - po akcji jego stroną padła bramka dla Korony. Po meczu „Kokos” przyznał, że Wiślacy chcieli złapać Sobolewskiego na spalonym, ale ta sztuka im się nie udała.

Oto zapis pomeczowej rozmowy z Adamem Kokoszką:

Udał ci się zdobyć bardzo ładną wyrównującą bramkę.
Za to przy pierwszej bramce trochę zawiniłem, bo podobno spalonego nie był. Cieszę się bardzo, że strzeliłem gola na 1:1, bo tak jak mówię, przy pierwszej bramce trochę popełniłem błąd. Myślę, że ten jeden punkt jest cenny.

Co dokładnie stało się przy tej straconej bramce?
Chciałem złapać przeciwnika na spalonym, właściwie wszyscy chcieliśmy. Ja byłem ostatni, zrobiłem krok do przodu, ale Sobolewski pobiegł. Na boisku byłem przekonany, że był spalony. Nie widziałem tej sytuacji w telewizji, ale koledzy dzwonili, że podobno spalonego jednak nie było.

Zdobytym golem pokazujesz, że Marcin Baszczyński będzie musiał ostro powalczyć z Tobą o miejsce w składzie.
Nie tylko bramką, ale i grą chcę sobie zasłużyć na grę w drużynie. Dla mnie najważniejsze to grać. Wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Ten remis to wasz sukces, czy porażka?
Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Trener mówił o tym otwarcie, a my chcieliśmy wygrać. Przegrywać jednak tutaj 0:1 i zremisować potem 1:1 to niezły wynik. Niedosyt jednak pozostaje.

Dlaczego stwarzacie tak mało sytuacji strzeleckich?
Jest kilku nowych zawodników. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej i tych sytuacji będziemy stwarzali sobie coraz więcej.

Kiedy Wisła będzie w takiej formie, jak jesienią?
Jak najszybciej. Kiedy dokładnie? Choćby w następnym meczu.

Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



do góry strony