Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Wisła to nowe wyzwanie
Data publikacji: 16-06-2006 19:51Kiedy poznałeś trenera Petrescu?
Z Petrescu zetknąłem się w Rapidzie, podczas jego krótkiej pracy w tym klubie. Dobrze się dogadywaliśmy, byłem kapitanem w jego drużynie. Mam nadzieje, że nasza współpraca będzie się nadal dobrze układała, a moje przyjście będzie korzystne dla drużyny. Wierzę, że wszyscy w klubie, również kibice będą zadowoleni z mojej gry.
Wisła ma w swoim składzie dobrych bramkarzy, nie boisz się rywalizacji?
Rywalizacja jest bardzo ważna, a ja ją bardzo lubię. Jest istotna dla każdego, dla piłkarzy i dla kibiców. Uczciwa walka o miejsce w składzie - na dowolnej pozycji czy to bramkarza czy pomocnika - wnosi wiele dobrego do zespołu. Kiedy rozmawialiśmy z Petrescu o ewentualnym transferze; zaznaczył, że będę musiał walczyć o miejsce w bramce. Będę musiał udowodnić że jestem lepszy od pozostałych, ponieważ tylko najlepszy z nas będzie grał, pozostali będą musieli siąść na ławce albo trybunach. Miałem inne oferty z Rumuni - wartością zbliżone do tej z Krakowa - gdzie być może miałbym większe szanse na grę. Ale ja tego nie chcę. Zdecydowałem się zmienić wszystko, otoczenie, nastawienie, nawet powietrze.
Czy poza trenerem, znasz jeszcze kogoś z Wisły?
Słyszałem o piłkarzach, którzy grają w Wiśle a teraz pojechali na mistrzostwa. Znam także Gonzo (Dumitriu Stingaciu) - choć nie mieliśmy okazji współpracować - powiedziano mi że to był wyjątkowy bramkarz a obecnie świetny trener. Cristinel Pojar - nie znamy się dobrze - ale pochodzimy z tej samej okolicy. Jest ode mnie starszy, ale to bardzo waleczny zawodnik. Słyszałem o bramkarzach Wisły, z którymi przyjdzie mi rywalizować. Orientuję się także w polskim rynku golkiperów, więc takie nazwiska jak Dudek, Boruc czy Kowalewski nie są mi obce.
Z jakimi oczekiwaniami wiążesz swój pobyt w Krakowie?
Chcę w Wiśle wypełnić swój kontrakt. Wyjechałem ponad 1000km od domu, ale nie po to by tam zaraz wracać. Chce tu grać najlepiej jak potrafię. W nowym środowisku, gdzie nie ma tak wielu nieporozumień między klubami, działaczami i prezesami...
Dla kibiców Wisły jesteś póki co piłkarzem anonimowym, jak im się zareklamujesz?
Zapraszam wszystkich na treningi, a jeśli uda mi się przekonać do siebie trenerów zaproszę wszystkich kibiców na mecze, w których zagram. Lubię ciężko pracować i nigdy się nie poddaję. To chyba najważniejsze cechy. Wiem, że mam przed sobą trudne zadanie, ale wierzę, że mu podołam. W Rumuni nie miałem najlepszych relacji z kibicami, nie jestem typem gawędziarza, nie szukam poklasku. Chcę jak najlepiej robić to, co potrafię.
W kadrze narodowej Rumuni wystąpiłeś dwukrotnie. To już koniec, czy dopiero początek reprezentacyjnej kariery?
Nie lubię mówić o swoich występach reprezentacyjnych. Każdy ma nadzieję na grę w drużynie narodowej, ale nie chcę jeszcze o tym myśleć. Póki co muszę skupić się na tym aby zostać pierwszym bramkarzem w Wiśle. W reprezentacji zagrałem dwukrotnie, kilkanaście razy byłem także na zgrupowaniu kadry. To wspaniała sprawa, ale to zupełnie inny poziom. Chciałbym aby przejście do Wisły otworzyło mi drogę do kadry, ale czy tak się stanie - zobaczymy.
Z reprezentacją narodową wiążę się nieodłącznie temat mistrzostw. Kto jest Twoim faworytem?
Bardzo lubię włoski futbol, a po tym co dotychczas widziałem, pięknie gra Argentyna. Wygrana 6:0 z drużyną Serbii i Czarnogóry robi wrażenie. Mundial wygrają Włosi albo Argentyńczycy.
Rozmawiał Wit
Współpraca K. Sz.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA