Spotkanie było typowym meczem walki, gra toczyła się głównie w środku pola. Oba zespoły są akurat w takim momencie przygotowań, że ciężko pracują w czasie treningów, trudno więc było się spodziewać wielkiego polotu w akcjach drużyn. Drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu okazji do strzelenia gola. Można powiedzieć, że każdy zespół miał po jednej dobrej szansie na zdobycie bramki.

Walka w środku pola była na tyle ostra, że kilka razy doszło do ostrzejszych spięć między zawodnikami. Zaiskrzyło przede wszystkim po tym, jak Paweł Golański ostro zaatakował Paulistę. Ponad minutę zajęło zawodnikom wyjaśnianie sobie tej sytuacji. Paulista potem został jeszcze raz zaatakowany w nogi, po faulach przeciwników ucierpieli także Cleber i Cantoro. Na razie nie ma jednak mowy o żadnych kontuzjach.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zagrali dwaj testowani bramkarze. Trenerzy uznali, że ich postawę można spokojnie obserwować w trakcie treningów, a trzeba dać szansę na wejście w rytm meczowy Pawełkowi i Cebanu. Z piłkarzy z pola lepiej zaprezentował się Da Silva, ale nie można powiedzieć w związku z tym, że Mannara grał źle. Po prostu w pierwszej połowie, kiedy grał on na prawej pomocy, Wiślacy bardzo dużo grali środkiem pola i Mannara nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się.

Da Silva w pierwszej połowie zagrał na prawej obronie, w drugiej został przesunięty na prawą pomoc. Miał kilka akcji skrzydłem, raz silnie uderzał z dystansu. Jest on wszechstronnym zawodnikiem, może grać zarówno na obronie, jak i w pomocy.

Wisła Kraków - Steaua Bukareszt 0:0

Pawełek (46' Cebanu) - Da Silva (77' Mączyński), Kokoszka (77' Szabat), Cleber, Thwaite - Mannara (46' Piotr Brożek), Cantoro, Jirsak (46' Burns), Paulista (61' Małecki) - Dudu (85' Rygielski), Paweł Brożek (70' Kmiecik)

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA