Strona główna » Aktualności » VI kolejka, jak 6 goli w Krakowie

VI kolejka, jak 6 goli w Krakowie

Data publikacji: 03-09-2007 11:21



Choć dwie prowadzące drużyny: Legia i Wisła, grały w tej kolejce z mocnymi przeciwnikami, żadna z nich nie straciła punktu, a Legia nadal nie straciła w tym sezonie gola. Na dole tabeli natomiast Zagłębie Sosnowiec jest już na plusie.

Zagłębie Sosnowiec – Jagiellonia Białystok 3:1
Po tej wygranej Zagłębie jest już na plusie. W sezonie zawodnicy z Sosnowca zdobyli już 6 punktów, ale widać tylko 2, bowiem trzeba było jeszcze odrobić 4 ujemne punkty odebrane zespołowi za udział w aferze korupcyjnej. Tym razem zwycięstwo zapewniły dwa gole Folca i jeden Gawędzkiego. Zagłębie traci już tylko punkt do Widzewa, który zajmuje przedostatnie miejsce.

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 0:2
Do niedawna stadion w Lubinie był miejscem, gdzie gospodarze nie przegrali ponad 20 spotkań. W tym sezonie tymczasem najpierw Wisła, a potem Legia pokonały Zagłębie na jego terenie. Legia zagrała najlepszy mecz w sezonie ograniczając szanse gospodarzy do dośrodkowań ze stałych fragmentów gry. W ostatniej minucie spotkania pięknego gola uderzeniem z ponad 20 metrów zdobył Korzym.

Korona Kielce – Polonia Bytom 4:0
Po porażkach z początku sezonu Korona wraca do gry. Dzięki wysokiemu zwycięstwu nad Polonią kielczanie wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli. W dużej mierze drużyna zawdzięcza to Marcinowi Robakowi, który zdobył już 5 goli w tym sezonie i jest jedynym zawodnikiem, który wytrzymuje strzeleckie tempo Pawła Brożka. Tym razem Robak zdobył dwa gole. Po jednym trafieniu dołożyli Kuś i Sasin.

Górnik Zabrze – Cracovia Kraków 1:0
Fatalna passa Cracovii na stadionie w Zabrzu trwa. Zespół "Pasów" znów nie przywiózł ze stadionu na Roosvelta ani jednego punktu, a dużą winę za to ponosi Marcin Cabaj. W 71 minucie po słabym strzale Jarki część jego partnerów już zaczęła biec do ataku i nie zobaczyła, jak krzywo odbita od murawy futbolówka nie ląduje w rękach bramkarza Cracovii, ale na jego ramieniu, a potem w siatce za jego plecami.

Widzew Łódź – Ruch Chorzów 2:2
Na nic zdał się transfer Grzegorza Piechny, na nic prowadzenie 2:0. Widzew nadal musi czekać na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, bowiem w ostatnich 20 minutach spotkania pozwolił wbić Ruchowi dwie bramki i zamiast trzech punktów mamy oddanie się do dyspozycji zarządu trenera Probierza. Czy po sześciu kolejkach będziemy mieli pierwszą zmianę trenera? Wszystko w rękach zarządu łódzkiego klubu.

Wisła Kraków – Lech Poznań 4:2
W Krakowie wielki dramat Emiliana Dolhy, który chciał pokazać, że jest mocniejszy niż gwizdy 20 tysięcy kibiców z Reymonta, a walkę poddał już po 45 minutach wcześniej przyczyniając się do utraty przynajmniej dwóch bramek. Gole dla Wisły zdobywali napastnicy – dwa Paweł Brożek i dwa Jean Paulista, który po raz pierwszy wystąpił w podstawowym składzie. W drugiej połowie mecz się wyrównał, bo Wisła nie była już tak bojowo nastawiona, a czerwoną kartkę dostał Dudka.

GKS Bełchatów – Odra Wodzisław 3:1
Ten mecz przejdzie do historii klubu z Bełchatowa, a to za sprawą trafienia Tomasza Jarzębowskiego z 86. minuty. Ta bramka to dwusetny gol w pierwszoligowych rozgrywkach zdobyty przez GKS. Prócz tego z niedzielnego spotkania niewiele zostanie zapamiętane. Gospodarze, choć tym razem zdobyli więcej goli, znowu grali brzydko i wspomnienie o zespole z poprzedniego sezonu coraz bardziej odchodzi w zapomnienie.

Groclin Grodzisk Wielkopolski – ŁKS Łódź 2:0
Adrian Sikora podtrzymuje dobrą passę. Po dwóch trafieniach, które dały Groclinowi awans do pierwszej rundy Pucharu UEFA tym razem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie w meczu ligowym, a przy drugim trafieniu asystował. Tym samym zdecydowanie wygrał pojedynek ze swoim bratem Mieczysławem, który reprezentuje barwy ŁKS.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony