Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Twierdza Lubin zdobyta
Twierdza Lubin zdobyta
Data publikacji: 05-08-2007 04:58Pierwszy mecz Wisły Kraków w tym sezonie ligowym i pierwsze zwycięstwo pod wodzą Macieja Skorży. Nie był to jednak łatwy mecz, ale dzięki dobrej grze Wiślacy pokonali lubinian 1:0, przerywając ich serię 25 meczów bez porażki na własnym boisku.
Forma Wiślaków była wielką niewiadomą, ale okazało się, że podróż do USA nie wpłynęła negatywnie na kondycję piłkarzy Białej Gwiazdy.
Wiślacy od początku próbowali atakować bramkę Vaclavika. Już w 6. minucie przeprowadzili ładną akcję, po której strzelać próbował Marek Zieńczuk, ale piłka minęła słupek bramki rywali. Trzy minuty później Wisła wyszła na prowadzenie. Kamil Kosowski zagrał do Andrzeja Niedzielana, który odegrał w polu karnym piłkę do Pawła Brożka. "Brozio" w tej sytuacji nie pomylił się i będąc przed Vaclavikiem strzelił gola wartego trzech punktów.
Lubinianie nie złożyli broni. Po rzucie wolnym, wykonywanym przez Iwańskiego, głową piłkę do Nunesa zgrywał Bartczak. Mariusz Pawełek zawahał się w tej sytuacji, ale Nunes nie trafił do pustej bramki.
W 39. minucie kolejną dobrą okazję do zdobycia gola miał Paweł Brożek. Napastnik przyjął piłkę w polu karnym, ograł Alunderisa, ale jego strzał wybronił Vaclavik. W odpowiedzi strzał Iwańskiego wylądował w bocznej siatce bramki Mariusza Pawełka.
W końcówce pierwszej połowy Zagłębie przycisnęło, ale szczęście było po stronie Wisły. Arboleda ograł Kamila Kosowskiego, wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę wprost do nabiegającego Michała Chałbińskiego. Ten jednak nie zdążył do futbolówki, dzięki czemu akcja lubinian nie zakończyła się zdobyciem wyrównującej bramki.
W drugiej części spotkania Wisła również miała kilka dogodnych okazji do podwyższenia wyniku. Tuż po rozpoczęciu gry kolejną ładną akcję przeprowadzili piłkarze Białej Gwiazdy. Paweł Brożek zagrał do "Kosy", który odegrał z kolei do Niedzielana. Były piłkarz NEC Nijmegen strzałem głową próbował pokonać Vaclavika, ale jego strzał był zbyt słaby i piłka poleciała obok bramki.
W 58. i 59. minucie spotkania dobrymi centrami w pole karne popisał się Marek Zieńczuk, ale zarówno pierwsze, jak i drugie dośrodkowanie nie zostało wykorzystane kolejno przez Niedzielana i Pawła Brożka. Gdyby w tej drugiej sytuacji Paweł zdobył bramkę, byłby to chyba gol kolejki, ponieważ "Brozio" próbował pokonać Vaclavika strzałem piętą, jednak piłka o centymetry minęła słupek bramki Zagłębia.
Najlepszą okazję do wyrównania lubinianie mieli w 81. minucie, kiedy po błędzie Arkadiusza Głowackiego piłkę przejął Piotr Włodarczyk. Na szczęście dla Wiślaków strzelił obok słupka. Tak samo jak pod koniec pierwszej połowy, tak i w końcówce drugiej to lubinianie zaczęli dominować. Już w doliczonym czasie gry po strzale Bartczaka z prawej strony pola karnego piłkę na rzut rożny wybił Mariusz Pawełek. Gdyby Mario popełnił błąd, piłka mogła wpaść do siatki.
Wisła grała tak, jak nie grała dawno. Na bramkę Zagłębia podopieczni trenera Skorży oddali w sumie ok. 26 strzałów, 9 z nich było celnych. Cieszy zwłaszcza dobra współpraca Andrzeja Niedzielana z Kamilem Kosowskim. Widać było zaangażowanie Mauro Cantoro, kilka świetnych dośrodkowań miał Marek Zieńczuk. Niepokoi jednak fakt, że piłkarze Zagłębia mieli sporo dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Dzisiaj Wiślacy mieli jednak szczęście i Clebera, który kilkakrotnie w ostatniej chwili blokował strzały gospodarzy.
Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 0:1 (0:1)
9' Paweł Brożek
Zagłębie Lubin: Vaclavik - G. Bartczak, Stasiak, Alunderis, Arboleda - Łobodziński (73' Rui Melo), M. Bartczak, Iwański, Goliński (60' Kolendowicz) - Chałbiński (60' Włodarczyk), Nunes
Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Dudka - Kosowski (81' Paulista), Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk - Brożek (73' Boguski), Niedzielan (63' Niedzielan)
Żółte kartki: Arboleda, Bartczak (Zagłębie) - Cantoro, Zieńczuk, Dudka, Głowacki, Boguski, Paulista (Wisła)
Sędziował: Jarosław Żyro
Widzów: 8000
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Wiślacy od początku próbowali atakować bramkę Vaclavika. Już w 6. minucie przeprowadzili ładną akcję, po której strzelać próbował Marek Zieńczuk, ale piłka minęła słupek bramki rywali. Trzy minuty później Wisła wyszła na prowadzenie. Kamil Kosowski zagrał do Andrzeja Niedzielana, który odegrał w polu karnym piłkę do Pawła Brożka. "Brozio" w tej sytuacji nie pomylił się i będąc przed Vaclavikiem strzelił gola wartego trzech punktów.
Lubinianie nie złożyli broni. Po rzucie wolnym, wykonywanym przez Iwańskiego, głową piłkę do Nunesa zgrywał Bartczak. Mariusz Pawełek zawahał się w tej sytuacji, ale Nunes nie trafił do pustej bramki.
W 39. minucie kolejną dobrą okazję do zdobycia gola miał Paweł Brożek. Napastnik przyjął piłkę w polu karnym, ograł Alunderisa, ale jego strzał wybronił Vaclavik. W odpowiedzi strzał Iwańskiego wylądował w bocznej siatce bramki Mariusza Pawełka.
W końcówce pierwszej połowy Zagłębie przycisnęło, ale szczęście było po stronie Wisły. Arboleda ograł Kamila Kosowskiego, wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę wprost do nabiegającego Michała Chałbińskiego. Ten jednak nie zdążył do futbolówki, dzięki czemu akcja lubinian nie zakończyła się zdobyciem wyrównującej bramki.
W drugiej części spotkania Wisła również miała kilka dogodnych okazji do podwyższenia wyniku. Tuż po rozpoczęciu gry kolejną ładną akcję przeprowadzili piłkarze Białej Gwiazdy. Paweł Brożek zagrał do "Kosy", który odegrał z kolei do Niedzielana. Były piłkarz NEC Nijmegen strzałem głową próbował pokonać Vaclavika, ale jego strzał był zbyt słaby i piłka poleciała obok bramki.
W 58. i 59. minucie spotkania dobrymi centrami w pole karne popisał się Marek Zieńczuk, ale zarówno pierwsze, jak i drugie dośrodkowanie nie zostało wykorzystane kolejno przez Niedzielana i Pawła Brożka. Gdyby w tej drugiej sytuacji Paweł zdobył bramkę, byłby to chyba gol kolejki, ponieważ "Brozio" próbował pokonać Vaclavika strzałem piętą, jednak piłka o centymetry minęła słupek bramki Zagłębia.
Najlepszą okazję do wyrównania lubinianie mieli w 81. minucie, kiedy po błędzie Arkadiusza Głowackiego piłkę przejął Piotr Włodarczyk. Na szczęście dla Wiślaków strzelił obok słupka. Tak samo jak pod koniec pierwszej połowy, tak i w końcówce drugiej to lubinianie zaczęli dominować. Już w doliczonym czasie gry po strzale Bartczaka z prawej strony pola karnego piłkę na rzut rożny wybił Mariusz Pawełek. Gdyby Mario popełnił błąd, piłka mogła wpaść do siatki.
Wisła grała tak, jak nie grała dawno. Na bramkę Zagłębia podopieczni trenera Skorży oddali w sumie ok. 26 strzałów, 9 z nich było celnych. Cieszy zwłaszcza dobra współpraca Andrzeja Niedzielana z Kamilem Kosowskim. Widać było zaangażowanie Mauro Cantoro, kilka świetnych dośrodkowań miał Marek Zieńczuk. Niepokoi jednak fakt, że piłkarze Zagłębia mieli sporo dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Dzisiaj Wiślacy mieli jednak szczęście i Clebera, który kilkakrotnie w ostatniej chwili blokował strzały gospodarzy.
Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 0:1 (0:1)
9' Paweł Brożek
Zagłębie Lubin: Vaclavik - G. Bartczak, Stasiak, Alunderis, Arboleda - Łobodziński (73' Rui Melo), M. Bartczak, Iwański, Goliński (60' Kolendowicz) - Chałbiński (60' Włodarczyk), Nunes
Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Dudka - Kosowski (81' Paulista), Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk - Brożek (73' Boguski), Niedzielan (63' Niedzielan)
Żółte kartki: Arboleda, Bartczak (Zagłębie) - Cantoro, Zieńczuk, Dudka, Głowacki, Boguski, Paulista (Wisła)
Sędziował: Jarosław Żyro
Widzów: 8000
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA