Strona główna » Aktualności » Trzeba przyjąć to wicemistrzostwo

Trzeba przyjąć to wicemistrzostwo

Data publikacji: 10-05-2006 21:57



Trudno się cieszyć ze zwycięstwa i bramki w meczu, kiedy traci się ostatecznie szanse na mistrzostwo, a tym bardziej po skandalicznym zachowaniu kibiców po meczu. Marek Zieńczuk wcale nie miał zadowolonej miny wychodząc z szatni.

Co prawda zwyciężył Pan w swoich prywatnych derbach, ale chyba koniec meczu był smutny?
Smutny, szczególnie, że nadzieje zostały rozbudzone. Do końca spotkania myśleliśmy, że w Zabrzu jest remis. Ja nawet wchodząc do szatni myślałem, że jest remis. Dopiero wtedy dowiedziałem się, że Legia wygrała. Cóż, trudno. Sami sobie sprokurowaliśmy taką sytuację. Trzeba przyjąć to wicemistrzostwo.

Smutne jest też to, co stało się po meczu.
Tak. Dowiedziałem się, że piłkarz Arki został pobity. Cóż, nie ma co w ogóle komentować takich sytuacji. Coś takiego nie powinno się w ogóle wydarzyć. Nie chcę nikomu podpowiadać, ale jeśli Arka utrzyma się w lidze, to na pewno z obawami będziemy jechali na mecz do Gdyni. Kibice mogą przecież szukać rewanżu na nas.
Można się tylko cieszyć, że ucierpiało tylko dwóch zawodników Arki, bo przecież na boisku było ich 11, a kibiców było naprawdę dużo. Trzeba ganić takie postępowanie. Wisła może zostać ukarana. W przyszłym sezonie może przyjść grać nam bez udziału kibiców na stadionie.

Przed wami mecz z Legią. Teraz zagracie tylko prestiż. Czy na taki mecz się można zmobilizować?
Na pewno się zmobilizujemy. Gramy w końcu o prestiż i o honor. Na Legii na pewno damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że będzie ekscytujące widowisko i wygramy ten mecz.

Czy usłyszał Pan w ogóle gwizdek kończący mecz?
Szczerze mówiąc, to nie słyszałem nawet gwizdka uznającego moją bramkę. Nie dotarło to do mnie.

M. Górski
fot. Tomasz Sipiera
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony