Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Trzeba pomyśleć o samolocie...
Trzeba pomyśleć o samolocie...
Data publikacji: 20-12-2007 21:10Na początku kwietnia Wiślaków czeka długa podróż do Gdyni na mecz PP z Arką Gdynia. "Plus jest taki, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe, a drugi w domu i to stawia nas w odrobinę lepszej sytuacji" - powiedział po ogłoszeniu wyników losowania dyrektor sportowy Wisły, Jacek Bednarz.
Jacek Bednarz z szacunkiem odniósł się do rywala Białej Gwiazdy, z którym ta zmierzy się w ¼ finału Pucharu Polski. „Przypomnę, gdy w tamtym sezonie Arka grała w pierwszej lidze, zagrała bardzo dobry mecz ligowy w Krakowie. Ze stanu 2:0 skończyło się 2:2. W meczu tym było widać, że ta drużyna ma ciągle wielu zawodników, którzy znają smak meczów w lidze i na pewno się naszej drużyny nie przestraszą. Być może będą czuli respekt. Plus jest taki, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe, a drugi w domu i to stawia nas moim zdaniem w odrobinę lepszej sytuacji” - powiedział Bednarz.
„Puchar rządzi się swoimi prawami. Co to oznacza? Oznacza to, przynajmniej dla mnie, że to są dwumecze, w których nie wolno popełnić błędów, bo każdy z nich bardzo drogo kosztuje. Minusem dla nas jest to, że czeka nas długa i dosyć męcząca podróż na ten pierwszy mecz. To nie jest to, co mnie cieszy. Natomiast w rewanżu oczywiście to samo czeka przeciwnika, a więc pewnie po prostu się to wyrówna” - dodał dyrektor sportowy Wisły.
„Kalendarz jest taki, że kwiecień to będzie bardzo trudny miesiąc dla wszystkich drużyn, zwłaszcza dla tych, które grają i w PE, i PP, i w lidze. My ciągle w lidze mamy dużo do ugrania i będziemy grali. Dla nas absolutnie nic się jeszcze nie wyjaśniło i to nie jest kurtuazja. Oczywiście chciałbym, aby pierwszego kwietnia tak się stało, ale pewnie tak nie będzie. Tak więc zacznie się dla nas bardzo trudny miesiąc i dlatego w tym kontekście ta podróż to jest coś, co niekoniecznie nas cieszy, ale tak chciał los” - przyznał Bednarz.
Na uroczystości był również prezes Wisły, Marek Wilczek, który wynik losowania skwitował żartobliwie: „Jesteśmy zadowoleni z takiego układu meczów, jednak chyba będzie trzeba pomyśleć o jakimś samolocie”.
Fot. Maks Michalczak
źródło: nsport
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA
„Puchar rządzi się swoimi prawami. Co to oznacza? Oznacza to, przynajmniej dla mnie, że to są dwumecze, w których nie wolno popełnić błędów, bo każdy z nich bardzo drogo kosztuje. Minusem dla nas jest to, że czeka nas długa i dosyć męcząca podróż na ten pierwszy mecz. To nie jest to, co mnie cieszy. Natomiast w rewanżu oczywiście to samo czeka przeciwnika, a więc pewnie po prostu się to wyrówna” - dodał dyrektor sportowy Wisły.
„Kalendarz jest taki, że kwiecień to będzie bardzo trudny miesiąc dla wszystkich drużyn, zwłaszcza dla tych, które grają i w PE, i PP, i w lidze. My ciągle w lidze mamy dużo do ugrania i będziemy grali. Dla nas absolutnie nic się jeszcze nie wyjaśniło i to nie jest kurtuazja. Oczywiście chciałbym, aby pierwszego kwietnia tak się stało, ale pewnie tak nie będzie. Tak więc zacznie się dla nas bardzo trudny miesiąc i dlatego w tym kontekście ta podróż to jest coś, co niekoniecznie nas cieszy, ale tak chciał los” - przyznał Bednarz.
Na uroczystości był również prezes Wisły, Marek Wilczek, który wynik losowania skwitował żartobliwie: „Jesteśmy zadowoleni z takiego układu meczów, jednak chyba będzie trzeba pomyśleć o jakimś samolocie”.
Fot. Maks Michalczak
źródło: nsport
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA