10:30 - zbiórka na murawie i rozgrzewka pod okiem trenera Bahra. Ten rytuał wszedł już w krew zawodnikom. Kilkanaście różnych ćwiczeń w kilku seriach, najczęściej przeprowadzane w grupach. Kolejne etapy treningu oddzielone kilkudziesięcioma sekundami odpoczynku - tak zwany "czas dla siebie" poświęcony głównie na rozciąganie czy łyk wody.

Po trenerze Bahrze prowadzenie przejmuje trener Skorża, który wraz z Andrzejem Blachą doskonalą rozpoczęcie, rozegranie i wykończenie akcji. Dziś na treningu nie jednokrotnie słychać było "mocniej podawaj, szybko chodzi piłka". Przy czym do agresywniejszej gry motywowali się także sami zawodnicy.

Na zakończenie treningu gierka na małym polu. Zwycięstwo 7:3 odniosła drużyna pomarańczowych w składzie: Pawełek, Bieniek, Kałuda, Cantoro, Magiera, Gołoś, Kosowski, Sobolewski, Burns, Głowacki, Dudka, Marković, Kokoszka, Dahbar, Cleber i Zieńczuk. Jak widać, na skróconym polu gry było tłoczno, a sukces najłatwiej było osiągnąć przez przerzucenie piłki i rozciągnięcie gry.

Nowy zawodnik Wisły nie miał wielu okazji do zaprezentowania pełni swoich umiejętności. Sprawiał wrażenie odrobinę zagubionego, ale na taki obraz jego gry zapewne wpłynęła wczorajsza kilkugodzinna podróż i fakt, że znalazł się w zupełnie nowym dla siebie środowisku.

Cytat dnia: Młodsi panowie i ci którzy czują się młodo, pójdą pozbierać piłki lekarskie - tak trener Bahr skierował zawodników do zebrania sprzętu po treningu.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA