Na porannych zajęciach Wiślacy skupili sie głównie na dokładnych podaniach, z których każde zakończone było strzałem na bramkę. Najważniejsza jednak była gierka, w której wszyscy zawodnicy mieli wykorzystać te podania, które trenowali przez większą część zajęć.

Zobacz fragmenty treningu Wisły Kraków

Spore zainteresowanie wzbudziło jednak pojawienie się w połowie zajęć Piotra Ćwielonga. Wprawdzie jeszcze nie w dresie w barwach Wisły, ale jak sam powiedział, wszystko jest na dobrej drodze do tego, aby pojechał już w niedzielę na zgrupowanie do Austrii. „Przyszedłem tylko pooglądać trening. Nie widziałem, że będzie na nim aż tak dużo osób”- przyznał z uśmiechem. Zawodnik, jak sam przyznaje, przyjechał na rozmowy w sprawie sfinalizowania kontraktu. „Negocjacje są już na finiszu. Wszystkie rozmowy odbyły się w sportowej atmosferze”. Sam jednak nie chciał zdradzić, czy już niebawem zobaczymy go w Wiśle. „Jak będzie to się okaże. Na razie przyjechałem tylko na rozmowę z dyrektorem sportowym”.

Przez resztę zajęć Ćwielong przyglądał się zawodnikom, którzy po dwóch godzinach skończyli zajęcia. A po krótkiej rozmowie ze swoim kolegą Marcinem Baszczyńskim zniknął w klubie w oczekiwaniu na dyrektora sportowego, Jacka Bednarza.

Katarzyna Jeleń
video: Artur Dąbrowski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA