Najpierw piłkarze odbyli trucht wokół boiska. Potem nastąpiły kilkuminutowe ćwiczenia rozciągające.

Następnie zawodnicy rozpoczęli zabawy z piłką- wymianę podań oraz podania główką.
Po tych ćwiczeniach piłkarze grali w gierkę- ćwiczyli taktykę gry, podając sobie piłkę rękami. W tym samym czasie trener Stingaciu ćwiczył z bramkarzami Wisły obronę strzałów z bliskiej odległości.

W drugiej części treningu piłkarze Białej Gwiazdy zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwsza z nich rozgrywała mecz na jednej połowie boiska. Zawodnicy grali czterech na czterech. Z prawej i lewej strony, za linią boiska, stało kolejnych czterech piłkarzy. Otrzymywali oni podania od kolegów znajdujących się w polu gry, po czym oddawali piłkę tym, od których ją dostali. 

Reszta zawodników ćwiczyła po drugiej stronie boiska. Ci z kolei byli podzieleni na dwie drużyny, każda po pięciu graczy. Oni też rozgrywali swój mecz na części murawy, z tym, że zamiast do bramki, musieli umieszczać piłkę między słupkami, oddalonymi od siebie o ok. pół metra.

Na popołudniowych zajęciach zabrakło Radosława Sobolewskiego oraz Branko Radovanovicia, który musiał udać się do swojego kraju, aby załatwić sprawy wizowe.
Nie wiadomo, czy Radosław Sobolewski zagra w czwartkowym meczu z SV Mattersburg. Piłkarz ma uraz kolana i trwają starania, aby był gotowy do gry w spotkaniu eliminacyjnym do Pucharu UEFA z austriackim zespołem.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA