Jak Pan oceni sezon przygotowawczy swojego zespołu.
- Po wynikach nawet było widać, że dobrze przepracowaliśmy ten sezon. Teraz zawodnikom brakuje tylko tego, żeby poczuli tą adrenalinkę, która jest w meczach.

Pańscy piłkarze strzelili sporo bramek w meczach sparingowych, ale też sporo ich stracili...
- Tak. Ale traciliśmy bramki w końcówkach, gdzie korzytsałem już z juniorów, którzy grali inną piłkę, niż ci, którzy grali w pierwszych połowach. Dlatego ja nie patrzyłbym pod tym kątem, że straciliśmy dużo bramek, tylko pod tym, że graliśmy ofensywnie i wygrywaliśmy większość meczów.

Czy w takim razie obrona gra dobrze i nie trzeba już nic w grze defensywnej poprawiać?
- Zweryfikuje nas liga, ale uważam, że z tymi chłopakami można dużo osiągnąć i będziemy starać się grać jak najkonsekwentniej w obronie.

W pierwszym meczu Wiślacy dosyć niespodziewanie wygrali ze Stalą Sanok u siebie 2:1. Jak będzie teraz?
- Będzie to ciężki mecz z tego względu, że Stal nie gra jakiejś ładnej piłki tylko walczy i uważam, że nie będzie to techniczna piłka, tylko mecz walki. Kto przeciwstawi się temu, to wygra ten mecz.

Kto ma większe szanse na wygraną?
- Wisła wygra.

Z pierwszego zespołu jedzie na mecz tylko Branko, który w sparingach zdobył najwięcej bramek? Kto oprócz niego może wziąć na siebie ciężar gry w ofensywie?
- Po stałych fragmentach gry Radek Jacek zdobywał bramki, strzelił ich dwie. Maciek Batko też strzelał bramki, Paweł Smółka... Dlatego też uważam, że jest kilku zawodników, którzy mogą zdobywać gole.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA