Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Thwaite: Jeszcze zaczniemy na nowo wygrywać
Data publikacji: 12-11-2006 09:54Dla Australijczyka przegrana, to wielkie rozczarowanie. „Stracić tak łatwo cztery gole – to nie Wisła. Ta drużyna nigdy tak nie grała. Być częścią tej porażki, to bardzo mało komfortowa sytuacja.”
Wisła nie przegrała na swoim stadionie od 5 lat. Ta passa zaczęła się w 5 dni po zamachach na World Trade Center – łatwo to zapamiętać.
Wiem, że to trwało tak dużo. Wydaje mi się, że mieliśmy dziś i dobry skład, i dobre wsparcie. Bełchatów miał cztery okazje i z wszystkich zdobył bramki. Oczywiście, że nie powinniśmy im na to pozwolić. Trzeba się było bardziej skupić na obronie, a ja jestem także jej częścią. Najbardziej mi żal trzeciego gola. Popełniłem przy nim duży błąd, co przeciwnik od razu wykorzystał. Starałem się przechwycić piłkę, ale powędrowała ona do drugiego zawodnika, który skierował ją do siatki.
Thwaite przed meczem rozmawiał z trenerem Okuką o napastniku Bełchatowa, Radosławie Matusiaku. Rozpoznanie było proste – zawodnik pracowity, z bardzo dobrą techniką, wymagający ciągłego zaangażowania obrony. Trener ostrzegał, aby na niego uważać i nie pozwolić wyjść na pozycję. „Na koniec zostawiliśmy mu za dużo wolnej przestrzeni. Jak mówiłem, jestem częścią obrony, która przepuściła cztery gole. To też mój problem.”
Czy nie przytłacza Cię fakt, że zacząłeś grać w pierwszym składzie akurat wtedy, gdy Wisła ma kryzys?
Piłka nożna to sport zespołowy. Wygrywamy razem, ale i przegrana jest udziałem każdego z nas. Na pewno jakoś się przeorganizujemy, tak jak po poprzednim spotkaniu. Musimy kontynuować walkę, grać swoje. Wciąż jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli. Wisła jest dla mnie najlepszą drużyną w Polsce. Udowodnimy jeszcze, że tak jest rzeczywiście.
Jeśli chce się znaleźć rozwiązanie problemu, to zwykle najlepiej zacząć od jego powodu. W takim razie co według Ciebie spowodowało, że Biała Gwiazda zaczęła przegrywać?
Patrząc na dzisiejsze spotkanie, a w szczególności pierwszego gola, sądzę, że musimy się nauczyć spokoju w obronie. Do tego cały mecz powinien być rozegrany tak, jak końcówka. Za późno się obudziliśmy. Widziałem już nie raz drużyny, które podnosiły się przegrywając 1:0 czy 2:0, ale dziś cztery bramki to dla Wisły było za wiele. Ja zawsze daję z siebie wszystko i walczę przez 90 minut. Być może mecz mógł się dziś skończyć wynikiem 4:4. Jednak nie mogę mieć pretensji do kolegów, bo zdaję sobie sprawę, że to obrona nie powinna puścić czterech goli.
Po tak długiej przerwie w grze Michael nie czuje się w pełni w formie. Cały czas wytrwale trenuje, aby dojść do maksimum swoich możliwości. Każda gra, to szansa na postęp. „Dziś nie zagrałem źle. Jasne, że mogło być lepiej – jak zawsze. Ulubionej pozycji nie mam. Przez trzy tygodnie grałem na tylu, że jest mi w tej chwili obojętne, gdzie zostanę. Sądzę, że trener dobrze wybierze. Jestem prawonożny, więc naturalnie lepiej by mi było na prawej stronie.”
Jutro Thwaite wyjeżdża z Krakowa na zgrupowanie drużyny narodowej Australii. W związku z kłopotami formalnymi dotyczącymi transferów, piłkarz nie grał w swojej reprezentacji od lutego. We wtorek rozegra pierwsze spotkanie z Ghaną. W środę wraca do Krakowa, aby przygotować się na kolejny mecz ligowy z ŁKS-em. „Chcemy w końcu zdobyć trzy punkty na wyjeździe, bo przecież w tym sezonie jeszcze nam się to nie udało. A to już najwyższa pora.”
Czy komunikowanie się z innymi zawodnikami na boisku nie sprawia Ci trudności? Język nie jest przeszkodą?
Na potrzeby czysto meczowe nauczyłem się trochę Polskiego. Tak więc kiedy gramy, to krzyczę na przykład „moja”. Wiem, że w ferworze gry ciężko by było chłopakom zrozumieć, gdybym krzyczał po angielsku. Dziś na murawie nie było żadnych kłopotów.
„Podsumowując powiem tylko, że Wisła miała wielu trenerów i zawsze odnosiła sukcesy, choć od czasu do czasu zdarzał się kryzys. Dlatego ostatnia zmiana trenera nic nie ma do dzisiejszej porażki. Mamy świetny skład i jeszcze zaczniemy na nowo wygrywać.” – zakończył obrońca Białej Gwiazdy.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA