Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Stadiony Świata - Marakana
Data publikacji: 12-06-2006 23:55Zvezda iznad svega!
Serbia to kraj zawieszony między wschodem i zachodem, kraj różnic, kraj dobrej rakii, kraj niezłego jedzenia, kraj nostalgików, kraj bukmacherów i przede wszystkim: kraj kibiców piłkarskich. Szczególnie tych kibiców spod znaku gwiazdy…tyle że czerwonej.
Wyprawa do Serbii nie ułożyła się pomyślnie. W czasie, kiedy byłem w Nowym Sadzie - Wojwodina grała w Belgradzie, kiedy byłem w Belgradzie - było już po sezonie. Crvena Zvezda zdobyła kolejny tytuł mistrza kraju, a gazety rozpisywały się o fantastycznej fecie na ulicach Belgradu. Nie zmienia to jednak faktu, że nie dane mi było uczestniczyć w żadnym meczu Superligi.
Nie mogłem jednak odmówić sobie przyjemności odwiedzenia tamtejszych stadionów. Na pierwszy ogień poszedł obiekt Wojwodiny Nowy Sad. Może nic specjalnego jak na europejskie standardy, choć w Polsce pojemność 25 000 widzów respekt wzbudzać musi. Jeszcze ciekawiej wygląda kwestia infrastruktury, obok stadionu znajduje się nowoczesne, wielofunkcyjne centrum sportowe z basenem i siłowniami, a pod trybunami mieszczą się kawiarnie, knajpki i sklepiki. Całość troszeczkę zaniedbana, jednak ma swój urok.
Najważniejsza z punktu widzenia kibica była jednak belgradzka Marakana. Kiedy podszedłem pod stadion, najpierw w oczy rzucił się Red Star Shop, oficjalny sklepik klubowy. Można w nim kupić różne gadżety czerwonej gwiazdy, od szalików po kubki i zeszyty (pod względem zaopatrzenia Wiślacki Świat prezentuje się jednak znacznie lepiej, w sklepiku Zvezdy brakowała np. replik koszulek meczowych!). Kiedy zapytałem czy można wejść na trybuny, odesłano mnie do portiera. Leciwy jegomość rozbroił mnie pytaniem czy przyjechałem z Polski specjalnie żeby zobaczyć stadion Zvezdy. Postanowiłem nie wyprowadzać go z błędu, czym wyraźnie ucieszony otworzył bramę stadionu.
Najsłynniejszy stadion w Serbii posiada 54 000 miejsc siedzących. Przed przebudową, stadion oficjalnie mógł pomieścić 96 000 widzów, jednak zdarzało się, że mecze oglądało na Marakanie prawie 110 000 kibiców. Wszystkie krzesełka są czerwone, za wyjątkiem kilku białych, układających się w napisy Toyota (główny sponsor klubu) oraz Delije (tak potocznie określani są kibice Mistrza Serbii – po polsku: junacy). Stadion jest okrągły, częściowo wkopany w ziemię. Kibiców od murawy odgradza dość głęboka fosa i ogrodzenie zakończone kolczatką. Sektor dla miejscowych szalikowców (Severna tribuna – trybuna północna) znajduje się za jedną z bramek, naprzeciw zegara. Rozpoznać go można po wspomnianym napisie Delije i klubowym graffiti powyżej krzesełek.
Obok stadionu znajduje się również klubowe muzeum, w którym można pooglądać trofea, zdjęcia czy pamiątkowe gadżety. Szkoda tylko, że znajomość polskiej piłki wśród serbskich kibiców jest raczej średnia. Nazwę Wisła Kraków znali tak samo jak i inne polskie kluby, choć bardziej ze względu na ogromną popularność zakładów bukmacherskich niż zainteresowanie polską piłką. Nawet wspominany przeze mnie nieśmiało Nikola Mijajlović, nie za wiele serbskim kibicom mówił. Rozpocząłem więc szeroko zakrojoną akcję propagandową na rzecz spopularyzowania Białej Gwiazdy i na efekty nie trzeba było długo czekać. Kiedy sprzedawca w Red Star Shopie dowiedział się, że w herbie Wisły również znajduje się gwiazda szybko podsumował:
-Ha! Zvezda iznad svega! (Gwiazda ponad wszystko!)
Dawid Litwin
Przeczytaj opowieść Dagmary Kajdy
Czekamy na Wasze teksty ze Stadionów świata, przesyłajcie je na adres redakcja@wisla.krakow.pl w temacie wpisując Stadiony Świata.