Strona główna » Aktualności » Smutny koniec sezonu

Smutny koniec sezonu

Data publikacji: 07-06-2007 22:27



Wisła Kraków przegrała w rewanżowym spotkaniu o finał Pucharu Ekstraklasy z GKS-em BOT Bełchatów 0:2 i odpadła z rozgrywek. Wiślacy zupełnie nie przypominali zespołu, który pozbawił bełchatowian szans na mistrzostwo Polski zaledwie przed dwoma tygodniami i sezon 2006/2007 zakończyli bez żadnego trofeum.

Przeczytaj: GKS BOT Bełchtów - Wisła Kraków w relacji na żywioł » 

Bełchatowianie wyszli na prowadzenie już w 4. minucie spotkania. Kombinacyjną akcję gospodarzy na linii pola karnego celnym strzałem zakończył Dawid Nowak.

W 14. minucie Konrad Gołoś odegrał piłkę w polu karnym rywali do Paulisty, ale ten nie zdążył oddać strzału, blokowany przez obrońców Bełchatowa.

W pierwszych 45 minutach nic więcej się nie wydarzyło. Bełchatowianie konstruowali ładne akcje, zwłaszcza prawą stroną boiska, gdzie dobrze sobie radzili Tosik z Truszkowskim, ale brakowało ich wykończenia. Wiślacy nie potrafili poważniej zagrozić bramce Łukasza Sapela, brakowało składnych akcji i groźnych strzałów.

Od początku drugiej połowy gospodarze ruszyli do ataku. Tuż po wznowieniu gry okazję na podwyższenie wyniku miał Tomasz Jarzębowski, ale na szczęście piłkę zdążył złapać Pawełek.

W 54. minucie spotkania indywidualna akcja popisał się Rafał Boguski, który po przerwie zmienił Jacka Popka. Boguski przebiegł dobrych kilkadziesiąt metrów, minął kilku zawodników Wisły, ale całą sytuację uratował Mariusz Pawełek, który wybiegł z bramki i złapał piłkę, zanim napastnik zdążył oddać strzał.

W 62. minucie słupek uratował Wiślaków od straty drugiej bramki, kiedy potężnie uderzał z prawej strony pola karnego Marcin Truszkowski.

Z biegiem minut Wisła grała coraz gorzej, podopieczni trenera Moskala popełniali proste błędy. Przez długie chwile Wiślacy nie potrafili wyjść z własnej połowy, a kiedy się to udawało, szybko tracili piłkę.

Na kwadrans przed końcem spotkania błąd Rygielskiego i Jacka wykorzystał Dawid Nowak, który w polu karnym Wisły przejął piłkę i z bliskiej odległości po raz drugi pokonał Mariusza Pawełka. W tym momencie Wisła grała w dziesiątkę, bo poza boiskiem przebywał Mauro Cantoro. Argentyńczyk musiał zresztą po pięciu minutach gry zejść z boiska z powodu kontuzji.

Nielicznych okazji dla Wisły nie wykorzystali m.in. Paweł Brożek, który z woleja uderzył obok bramki oraz Marek Zieńczuk i Paweł Smółka.

GKS BOT Bełchatów: Łukasz Sapela – Marcin Komorowski (75’ Jacek Kuranty), Jacek Popek (46’ Rafał Boguski), Dariusz Pietrasiak, Rafał Grodzicki (62’ Bartosz Hinc) – Tomasz Wróbel (46’ Mariusz Ujek), Tomasz Jarzębowski, Paweł Strąk – Jakub Tosik, Marcin Truszkowski, Dawid Nowak

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek – Przemysław Rygielski, Ceber, Radosław Jacek, Marek Zieńczuk – Dawid Kubowicz (46’ Tomasz Dawidowski, 71’ Mauro Cantoro, 76’ Sebastian Janik), Konrad Gołoś, Krzysztof Mączyński, Marek Penksa – Paweł Brożek, Jean Paulista (67’ Paweł Smółka)

GKS BOT Bełchatów – Wisła Kraków 2:0 (1:0)
4’, 75’ Dawid Nowak

Żółte kartki: Jacek Popek, Tomasz Dawidowski, Radosław Jacek
Sędziował: Marcin Borski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony