Strona główna » Aktualności » Skorża: Zimny prysznic

Skorża: Zimny prysznic

Data publikacji: 15-09-2007 23:11



"Straciliśmy dzisiaj dwa punkty" - wprost powiedział po meczu trener Maciej Skorża. "Może taki zimny prysznic się nam przyda" - mówił dodając, że lepiej nie komentować skuteczności, z jaką grali Wiślacy

"Te pierwsze 10-15 minut, kiedy wchodziliśmy w ten mecz, nie było jakieś olśniewające w naszym wykonaniu. Później wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Stwarzaliśmy sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni. Po tej bramce Marka Zieńczuka wydawało się, że będziemy jeszcze bardziej stroną dominującą, że będziemy to kontrolować. Tak było do momentu, kiedy przytrafił nam się błąd - rzut karny, który Odra wykorzystała" - powiedział Skorża.

Szkoleniowiec Wisły dodał, że w drugiej połowie jego zespół chciał zagrać agresywnie, żeby zdobyć zwycięską bramkę. Przyznał, że w meczu, w którym każdy zawodnik oprócz Mariusza Pawełka miał swoją okazję do strzelenia gola, największym mankamentem była nieskuteczność. "Niestety skuteczność dzisiaj była taka, że lepiej tego nie komentować. Ale trudno. Mamy 4 punkty straty do Legii, może nam taki zimny prysznic się przyda. Musimy jeszcze ciężej pracować nad wieloma elementami i liczę na to, że w kolejnych meczach szybko się podniesiemy" - powiedział.

Skorża dodał, że nie obarcza winą za stratę bramek tylko obrońców: "Zakładamy, że możemy dwie bramki stracić, tak jak dzisiaj, ale powinniśmy cztery, może nawet więcej, strzelić. Akurat dzisiaj tej skuteczności zabrakło. Na pewno to nie był nasz dobry mecz jako całej drużyny, dlatego trudno winić tylko obrońców".  

W drugiej części spotkania na boisku pojawił się Piotr Brożek, który zmienił Rafała Boguskiego. Mimo że to Piotrek wypracował drugą bramkę dla Wisły, to nie zaliczy on tego meczu do udanych. "Chciałem wprowadzić zawodnika bardziej dynamicznego" - tłumaczył Skorża. "Liczyłem na to, że Piotrek Brożek zagra tak jak w Łodzi z Widzewem. Starał się ten chłopak bardzo A jak było - widzieliśmy wszyscy. Na pewno stać go na lepszą grę. Nie ma co dywagować, czy gra byłaby lepsza, gdyby Rafał został na boisku, czy nie. Taką podjąłem decyzję. Piotrek wniósł trochę ożywienia, miał swój duży udział przy drugiej bramce" - mówił Skorża.

cypisek
Fot.Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony