Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Skorża: Poprawiło się morale w szatni
Data publikacji: 01-08-2007 22:24Najbliższe treningi będą zamknięte dla publiczności. Czyli będzie już ćwiczona taktyka na Zagłębie?
Między innymi tak. Ale również zamknięte treningi będą ze względu na to, że chcemy mieć ciszę i spokój. Dzisiaj chcieliśmy sobie przećwiczyć kilka nowych rzeczy.
Na meczu Zagłębia ze Steauą byli trenerzy Blacha i Janas. Przekazali Panu jakieś nowe informacje przydatne dla zawodników przed pierwszym meczem?
Zawodnicy najpierw oglądali mecz jak Zagłębie grało w Superpucharze z Bełchatowem a potem jeszcze spotkanie w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Jak na razie z tego co widziałem w telewizji wydaje mi się, że mamy sporą wiedzę na temat przeciwnika. Natomiast wysłałem na ten mecz trenerów, bo Zagłębie zmieniło trochę sposób gry w porównaniu z poprzednim sezonem. Ale to wszystko co wiemy nie wystarczy do zwycięstwa. Przede wszystkim zawodnicy muszą wyjść, walczyć i strzelać bramki- proste.
Przewija się temat nowego napastnika, który ma być testowany. Może Pan powiedzieć coś więcej?
Mogę od razu zapewnić, że to nie jest Polak. Nigdy w Polsce nie był, chyba że na wakacjach (śmiech). Ale nie chcę nic więcej mówić na jego temat.
Wróćmy na chwilę jeszcze do Chicago Trophy. Jak by Pan ocenił postawę Wisły w tym turnieju?
Na pewno coś w tym jest, że to zwycięstwo w turnieju poprawiło trochę morale w szatni. A postawę zawodników oceniam dobrze. Momentami była to naprawdę dobra gra. Przede wszystkim jest progres i to jest najważniejsze. To nastawia optymistycznie przed ligą. Dlatego takie zdobycie pucharu na pewno poprawi morale tego zespołu w szatni. Widać w piłkarzach zaangażowanie i wolę walki. Mam nadzieję, że jak tak było w meczach sparingowych, to w spotkaniach o punkty nie będzie inaczej.
Pojawiły się głosy, że takie dalekie podróże wywołają zmęczenie u zawodników.
To zmęczenie będzie dochodziło dopiero tak gdzieś w drugiej, trzeciej dobie po przylocie. Więc mniej więcej jutro lub pojutrze może być coś nie tak, ale najważniejsze, żeby zawodnicy się szybko po tym pozbierali. W sobotę robimy wszystko, żeby zapomnieć o tym, co się do tej pory stało.
Żałuje Pan, że to pierwsze wywalczone pod Pana okiem trofeum zostało w Stanach?
Musiało tam zostać, podobno jest to jakaś cenna rzecz i w ogóle nie można jej wywozić ze Stanów. Ale dostaliśmy replikę tego trofeum. O właśnie...Dobrze, że sobie przypomniałem. Replikę ma kierownik drużyny, więc muszę się do niego po nią zgłosić (śmiech).
Kasia Jeleń
fot.Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA