Strona główna » Aktualności » Puchar się oddala na własne życzenie

Puchar się oddala na własne życzenie

Data publikacji: 03-06-2007 19:18



Po słabym meczu Wisła Kraków przegrała z GKS-em Bełchatów 0:1 w półfinale Pucharu Ekstraklasy. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Jakub Kuranty. Choć ten wynik nie przekreśla szans Wisły w walce o finał, to aby myśleć o awansie, Biała Gwiazda musi zagrać o niebo lepiej w czwartkowym rewanżu.

Przeczytaj relację jaką przeprowadziliśmy na tym meczu, czyli Wisła Kraków - GKS BOT Bełchatów - relacja na żywioł »

W całym meczu Wiślacy oddali zaledwie trzy celne strzały na bramkę Łukasza Sapeli. W przekroju całego spotkania to goście byli lepsi, grali z zaangażowaniem, mądrze taktycznie i trudno będzie podopiecznym trenera Moskala wywalczyć awans do finału PE.

Jedną z nielicznych okazji Wiślacy mieli w 13. minucie. Wtedy dośrodkowywał Jean Paulista, Sapela nie złapał piłki, wypadła mu z rąk, ale z dobitką  nie zdążył Paweł Brożek. W 20. minucie meczu po rzucie rożnym piłkę w polu karnym przejął Cleber. Brazylijczyk strzelił, ale Sapela wybronił i wybił piłkę na rzut rożny.
 
W odpowiedzi to bełchatowianie wyszli z kontrą, mogącą zakończyć się golem. Na bramkę Pawełka strzelał Jakub Tosik. Piłkę po jego strzale wybronił Mariusz Pawełek, a ta o centymetry minęła prawy słupek bramki Wisły.

W kolejnych minutach spotkania swoich okazji do wyjścia na prowadzenie nie wykorzystali kolejno: Truszkowski, Wróbel, znowu Truszkowski, a potem Tosik.

Na początku drugiej połowy znowu goście z Bełchatowa stanęli przed szansą na zdobycie bramki. Wprowadzony po przerwie Dawid Nowak otrzymał idealne podanie od Jakuba Tosika, ale strzelił nad bramką Mariusza Pawełka.

Dopiero w 66. minucie spotkania Wiślacy przeprowadzili niezłą akcję. Jean Paulista posłał piłkę do Pawła Brożka, napastnik uderzył na bramkę Sapeli, ale bramkarz zdołał złapać piłkę.

W 72. minucie goście w końcu zdołali zdobyć bramkę. Lewą stroną akcję przeprowadził Dawid Nowak, podał do Tomasza Wróbla. Wróbel wycofał piłkę do znajdującego się przed polem karnym Jakuba Kurantego, który pięknym strzałem pokonał Mariusza Pawełka.

Dopiero w końcówce spotkania Wiślacy mieli okazję do wyrównania, ale strzał Pawła Smółki znowu obronił Sapela. Piłka po kolei trafiała po jego obronie do Janika, Zieńczuka i Golosia, jednak żadnemu z nich  nie udało się oddać celnego strzału na bramkę rywali.

Wisła nie pokazała dzisiaj dobrego futbolu. Trudno będzie odrobić straty w Bełchatowie, a rewanż już za 7 czerwca. Jeśli piłkarze Białej Gwiazdy zagrają tam tak jak dzisiaj, o awansie do finału PE będą mogli tylko pomarzyć.

Wisła Kraków - GKS BOT Bełchatów 0:1 (0:0)
0:1 Kuranty 72'

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek – Przemysław Rygielski, Maciej Stolarczyk, Cleber, Marek Zieńczuk – Tomasz Dawidowski (53’ Konrad Gołoś), Marek Penksa, Mauro Cantoro (58’ Dawid Kubowicz), Piotr Brożek  (86’ Sebastian Janik)– Paweł Brożek, Jean Paulista (73’ Paweł Smółka)

GKS Bełchatów: Łukasz Sapela – Jacek Popek, Rafał Grodzicki, Paweł Magdoń, Marcin Komorowski (67’ Dariusz Pietrasiak) – Bartosz Hinc, Jacek Kuranty – Jakub Tosik (77’ Rafał Boguski), Mariusz Zawodziński (46’ T. Jarzębowski), Tomasz Wróbel – Marcin Truszkowski (46’ Dawid Nowak)

Żółte kartki: Dawidowski, Stolarczyk (Wisła), Magdoń, Hinc, Grodzicki (GKS Bełchatów)

Sedziował: Hubert Siejewicz

Widzów: 8000

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony