Strona główna » Aktualności » Przygotowania na Cyprze cz. 2

Przygotowania na Cyprze cz. 2

Data publikacji: 16-02-2006 13:42



Zawodnicy Wisły Kraków wraz ze sztabem szkoleniowym i medycznym od przeszło tygodnia przebywają w cypryjskim Pafos. W tym czasie zostały rozegrane trzy sparingi. Przedstawiamy drugą część relacji ze zgrupowania.



Kontuzja Cantoro - środa

 
Twardą i męską grę - taką jaką ma w zwyczaju - w meczu z Politehnicą Timisoara, argentyński pomocnik Mauro Cantoro przypłacił kontuzją ręki.

Zaraz po zakończeniu pierwszej połowy spotkania Argentyńczyk wraz z lekarzem ekipy mistrza Polski, Mariuszem Urbanem, udali się do szpitala w Pafos, celem przeprowadzenia niezbędnych badań. Po ich wykonaniu okazało się, że uraz jest niegroźny. Jest to lekkie stłuczenie prawej ręki, które wymagać będzie jedynie zimnych okładów.
Już jutro „El Toro” powinien trenować z zespołem.




Treningi pod okiem prezesa - wtorek

 
- Walentynki - walentynkami, a treningi - treningami - powtarzali sobie dziś nasi zawodnicy wychodząc na treningi. Zarówno przed południem, jak i po obiedzie nie mogli liczyć na taryfę ulgową, a dodatkowo mobilizowała ich obecność prezesa Ludwika Miętty - Mikołajewicza i dyrektora Jakuba Jarosza, którzy zza linii bocznej przypatrywali się poczynaniom wiślaków.

Zajęcia przedpołudniowe trwały 60 minut i koncentrowały się na ćwiczeniu wytrzymałości szybkościowej. Trening popołudniowy odbywał się na boisku oddalonym ok. 10 kilometrów od hotelu. Piłkarze ćwiczyli przy sztucznym oświetleniu, gdyż powoli zapadał zmrok. Niestety, wiślaków znowu opuściło słońce, a zajęciom towarzyszyło pochmurne niebo i wiejący wiatr. Nasi piłkarze wcale nie wyglądali jednak na zmartwionych z tego powodu, gdyż jak mówi Marek Penksa:
- Trudno, żebyśmy po powrocie do Polski mieli idealne warunki do gry. Właśnie przy takim zachmurzonym niebie, a często też i wiejącym dość mocno wietrze przyjdzie nam rozgrywać pierwsze mecze rundy wiosennej.
Sam trening składał się w dwóch odsłon: pierwszą poprowadził trener przygotowania fizycznego Michele Bonn, aby wzmocnić mięśnie nóg i podnieść poziom wytrzymałości, natomiast w drugiej części odbył się mecz  piłki... ręczno - nożno - główkowej. Zawodnicy podawali piłkę do kolegów rękami, natomiast do bramki mogli ja skierować nogą lub głową. 

Jutro rano odbędzie się jedyny tego dnia trening, gdyż wieczorem zostanie rozegrany trzeci mecz sparingowy - tym razem rywalem naszych piłkarzy będzie Politehnika Timişoara. Celem nadrzędnym tego sparingu dla trenera Dana Petrescu nie jest ani wykazanie swojej wyższości nad swoim serdecznym przyjacielem Gheorghe Hagim, który trenuje Politehnikę, ani też odniesienie wysokiego zwycięstwa, ale przećwiczenie różnych wariantów gry i ustawienia zespołu. Z tego właśnie względu wystawia on w meczach sparingowych dwie niezależne jedenastki zawodników.




Słońce zaświeciło dla Wisły - poniedziałek
 
Drugi tydzień zgrupowania na Cyprze wiślacy rozpoczęli w doskonałych nastrojach. Nie dość, że wczoraj mieli trochę luźniejszy dzień, a co za tym idzie przy dzisiejszym wstawaniu mięśnie tak bardzo nie bolały, to w poniedziałkowy poranek przy wyjściu na trening powitało ich słońce, które niestety nie zawsze towarzyszyło im podczas obozu.

Trener Dan Petrescu jednak od razu przypomniał podopiecznym, że mimo pogody zachęcającej do wypoczynku, przyjechali oni na Cypr w całkowicie innym celu i zaaplikował im  dawkę ćwiczeń na wzmocnienie mięśni nóg oraz wytrzymałość i siłę. Dopiero na poobiednich zajęciach wiślacy mogli nacieszyć się piłkami. Od 16 szlifowali technikę koordynacyjną wykonując ćwiczenia w parach oraz w czwórkach, zaś po nich rozegrali kilka  5 - minutowych gier taktycznych na „4 bramki”. Jutrzejszy dzień będzie poświęcony na bezpośrednie przygotowanie do środowego sparingu z zespołem z  Timişoary. 




Na Cyprze już z Majdanem - niedziela

 
Po pracowitym tygodniu okraszonym zwycięstwem nad liderem serbskiej ekstraklasy Crveną Zvezdą Belgrad, trener Dan Petrescu pozwolił nieco odetchnąć swoim podopiecznym.

Zajęcia odbywały się tylko do południa i zdecydowanie różniły się od tych, do których przywykli zawodnicy w ciągu ostatnich dni. Zaraz po śniadaniu, w ramach odnowy po wczorajszym meczu z Farulem, drużyna udała się na basen. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych w wodzie wiślacy przenieśli się na korty tenisowe, a następnie grali w siatkonogę. Zanim wszyscy razem zasiedli do niedzielnego obiadu, odbyli spacer wzdłuż brzegu mieniącego się błękitem nieba Morza Śródziemnego. Po obiedzie zarówno piłkarze, jak i trenerzy mają czas do własnej dyspozycji. Ci drudzy zaplanowali w tym czasie m. in. wyjazd na mecz cypryjskiej ekstraklasy do Limassol między miejscowym Apoelem, prowadzonym przez byłego szkoleniowca Białej Gwiazdy Jerzego Engela a Omonią Nikozja.

Zmienił się dziś nieco skład personalny wiślackiej ekipy na Cyprze. Rano dołączył do ekipy Portugalczyk Mario Carlos, który będzie testowany przez najbliższe trzy dni. Od godzin południowych jest też z kolegami Radek Majdan, który bardzo się cieszy z takiego obrotu sprawy, gdyż jak sam podkreśla:
- Mecze, które rozegramy na Cyprze będą kluczowe jeśli chodzi o obsadę pozycji w wyjściowej jedenastce w rundzie wiosennej.
Zespół opuścił natomiast Nikola Mijailović, który musiał wyjechać w celu załatwienia spraw osobistych. Jego powrót jest planowany we wtorek.





Wisła Kraków - Farul Konstanta 0:1 - sobota 
 
Pierwszej porażki w trakcie zgrupowania na Cyprze doznała Wisła Kraków. Nie udało się pokonać rumuńskiego zespołu Farul Konstanta - Wisła przegrała 0:1.

W pierwszej połowie spotkania przeważała jedenastka Białej Gwiazdy. Szans nie wykorzystali między innymi Kryszałowicz i Gołoś. Wynik spotkania rozstrzygnął się pod sam koniec meczu. W 86 minucie, po zamieszaniu w polu karnym, futbolówka odbiła się od pleców leżącego Macieja Stolarczyka i wpadła do bramki, w której stał Michał Wróbel. Wisła w drugiej połowie stworzyła kolejnych kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. W 90 minucie Marek Zieńczuk nie wykorzystał stuprocentowej szansy na wyrównanie.

Wisła zagrała w następującym składzie: Pawełek - Baszczyński, Varga, Dudka, Mijailović - Paulista, Gołoś, Cantoro, Brożek Piotr - Boguski, Kryszałowicz. W drugiej połowie na boisku zagrała następująca jedenastka: Wróbel - Baszczyński, Kłos, Stolarczyk, Dudka - Paulista, Penksa, Gołoś, Zieńczuk - Kuźba, Dawidowski





Wieści z Cypru - piątek
 
W piątek na Cyprze Dan Petrescu nie oszczędzał swoich podopiecznych. Po raz kolejny zaaplikował im dwa trening na boisku.

Na zajęciach porannych nie było ćwiczeń  z piłkami. Zawodnicy pod okiem trenera przygotowania fizycznego Michele Bonna odbyli trening siłowy ćwicząc z gumami oraz biegając przez płotki.

Trening popołudniowy miał charakter czysto piłkarski. Było mnóstwo zajęć z piłką. Najpierw miały one charakter indywidualny, gdyż główny nacisk był kładziony na polepszenie techniki. Następnie nadszedł czas na taktykę, którą doskonalono podczas gierek między trzema zespołami, by na koniec odbyć trening strzelecki.
- Jest coraz lepiej. Piłeczkę czuje się coraz bardziej - mówił po zajęciach Marcin Kuźba. Trudno się dziwić dobremu samopoczuciu „Kuźbika”, który w czasie strzałów, tak z bliższej, jak i z dalszej odległości mocno dawał się we znaki kolegom bramkarzom. Cieszy nie tylko dobra dyspozycja Marcina, ale również powrót do zdrowia innego naszego napastnika Marka Penksy, który nabawił się niegroźnego urazu w meczu z Crveną Zvezdą. Po kontuzji nie ma już śladu i Słowak będzie do dyspozycji trenera przy ustalaniu składu na mecz z Farulem Constanta. Początek spotkania o 18:00 czasu lokalnego na stadionie w Pafos (17 czasu polskiego). 

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony