Strona główna » Aktualności » Petrescu: Niezadowolony mimo wygranej

Petrescu: Niezadowolony mimo wygranej

Data publikacji: 04-03-2006 22:27



Mimo zwycięstwa nad Groclinem, trener Dan Petrescu nie krył niezadowolenia z gry swoich podopiecznych. Skrytykował też pracę sędziego, który - jego zdaniem - nie prowadził spotkania dobrze.

Konferencję rozpoczął od podsumowania meczu trener gości, Werner Liczka: „Żeby wygrać taki mecz potrzebna jest ambicja, której nam brakowało. Pierwsza połowa była nieudana. Brakowało zorganizowania. Nie było wsparcia w defensywie, asekuracji. To wszystko sprawiło, że Wisła była dla nas zagrożeniem. Ofensywa nie sprawiała lepszego wrażenia. Było dużo niewymuszonych strat. Po przerwie był to zupełnie inny mecz. Spotkanie się wyrównało, ale bramka dla nas padła za późno. Wisła wygrała zasłużenie. Z takim zespołem trzeba grać z zaangażowaniem od początku, a nie tylko przez jedną połowę.”

Dan Petrescu mimo wygranej nie był zadowolony: „W pierwszej połowie była gra na jedną bramkę. Powinniśmy zdobyć więcej goli. Sędzia nie podyktował rzutu karnego dla nas. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Groclin grał nawet lepiej. Wygraliśmy, ale nie jestem zadowolony, bo straciliśmy gola. Jest nie do pomyślenia, żeby mistrz Polski tracił bramkę w takiej sytuacji. Mamy jeszcze wiele do zrobienia. Ale zwycięstwo jest zasłużone. Gratulacje dla drużyny trenera Liczki, ponieważ wśród dziesięciu najlepszych klubów rumuńskich nie ma tak dobrze zorganizowanego zespołu.”

Potem skrytykował sposób prowadzenia meczu przez arbitra. „Chciałbym się dowiedzieć, kto jest w Polsce mistrzem? W każdym innym kraju - Niemczech, Anglii, Rumunii - mistrza traktuje się w odpowiedni sposób. Nie pytajcie się mnie, o jakie zachowania chodzi. Wiele decyzji sędziowskich było dla mnie dziwnych.”- mówił zdenerwowany.

Trener Białej Gwiazdy nie był zły na Marka Zieńczuka, który nie wykorzystał rzutu karnego i nie zamierza zmieniać wykonawcy „jedenastek”: „To ostatnia rzecz, o której myślę. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie więcej karnych, które wykorzystamy. Porozmawiam o tym z Markiem Zieńczukiem. Ale nie jest problemem, że nie wykorzysta się karnego, jeśli masz na tyle odwagi, by podejść do jego wykonywania”. Rumun pochwalił Norberta Vargę za postawę w meczu. Piłkarz musiał zejść z boiska pod koniec pierwszej połowy z powodu kontuzji. Za pomocnika wszedł Radosław Sobolewski, który nie radził sobie już tak dobrze w środku pola. Petrescu bronił zawodnika: „Radek rozegrał pierwsze 45 minut po wyleczeniu kontuzji. Ale w drugiej połowie gra linii pomocy wcale nie była gorsza, mimo nieobecności na boisku Norberta”.

Trener odniósł się również do nieobecności w składzie innych zawodników: „Konrad Gołoś był chory, a Marcina Kuźbę musiałem zmienić, ponieważ nie podobało mi się to, co zaprezentował w meczu z Bełchatowem”. Petrescu podczas meczu reagował bardzo żywiołowo na to, co działo się na boisku. Tą sprawę też skomentował: „Widziałem zbyt wiele decyzji, które mnie rozzłościły. Jeśli zostanę z tego powodu odesłany na trybuny - wydaje mi się, że stamtąd lepiej zobaczę mecz. Ważne, żeby zawodnicy nie byli odsyłani z boiska.” Trener wiślaków nie chciał krytykować żadnego ze swoich podopiecznych. „Porozmawiam z nimi osobiście. Ale jestem niezadowolony z całej drużyny” - stwierdził.

Na pytania dziennikarzy odpowiadał też Werner Liczka. To, co jego zaskoczyło w pierwszej połowie to słabo grający Groclin. „Jestem z tego powodu bardzo niezadowolony. Zawodnicy mogą się jeszcze nie rozumieć na boisku, bo nie są zgrani, ale nie mogę tolerować braku zaangażowania. Pierwsze 30 minut - to dobrze zorganizowana Wisła i słaby Groclin. Gdyby można było w piłce nożnej brać czas, tak jak w koszykówce - na pewno bym to zrobił. Ale musiałem poczekać do przerwy, żeby wytłumaczyć zawodnikom, że to tylko Wisła. W drugiej połowie to się zmieniło. Gdyby nie błąd stopera w drugiej połowie wynik mógłby być inny”. Szkoleniowiec gości dobrze ocenił występ strzelca jedynego gola dla Groclinu - Tomasza Zahorskiego. „Ma dużo atutów. Grał bez kompleksów , chociaż niedawno był zawodnikiem IV - ligowym. Ten mecz mógłby mieć nie jednego bohatera, Kryszałowicza, ale dwóch.”

Na zakończenie konferencji rzecznik prasowy Wisły, Jerzy Jurczyński , odniósł się do krytyki wobec klubu po tym, jak okazało się, że kibice gości nie będą wpuszczani na stadion. „Tę rundę niestety będziemy rozgrywać bez udziału kibiców przyjezdnych. Rozbudowujemy nasz stadion. Dzisiaj w wielu miejscach jest wielkim placem budowy. Trwają prace na trybunie E, prowadzone są ciężkie prace budowlane na miejscu dawnej trybuny D. Wystarczy jeden rzut oka, by o tym się przekonać.  W takich warunkach nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwa kibicom przyjezdnym, z czego doskonale zdają sobie sprawę również władze miasta i województwa”- powiedział.

cypisek
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony