Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Petrescu: Grecki futbol jest nieprzewidywalny
Data publikacji: 13-09-2006 22:59Uważam , że jutrzejszy mecz nie ma zdecydowanego faworyta- powiedział rumuński szkoleniowiec. Szanse obu drużyn oceniam 50 na 50%. Obejrzałem wszystkie mecze, które Iraklis rozegrał w tym sezonie. Być może wyniki na to nie wskazują, ale jest to silny zespół. Widziałem też ich mecz z zeszłego sezonu, wygrany z AEK Ateny 4:0. Naprawdę było to imponujące.
W zespole Iraklisu jest wielu dobrych zawodników, ale chciałbym wymienić nazwiska trzech piłkarzy, na których zwróciłem uwagę. Są to Epalle, Rivas i Herrera- ocenił zawodników greckiego klubu Petrescu. Być może lepiej rozpoczęliśmy sezon, niż nasi jutrzejsi rywale, ale wynik ostatniego meczu na pewno nie podbudował naszego morale- dodał.
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy docenia wagę spotkań z Iraklisem: Jutrzejszy mecz jest dla mnie pierwszą połową dwumeczu. Niewątpliwie w rozgrywkach europejskich pierwszy mecz ma duże znaczenie, jednak większą wagę ma drugie spotkanie. Dla mnie czwartkowy mecz jest najważniejszym w sezonie, ponieważ musimy zakwalifikować się do fazy grupowej Pucharu UEFA. Po to przyszedłem do Wisły, dlatego też są duże oczekiwania.
Jestem przekonany, że wszyscy zawodnicy muszą dać z siebie 100%, również ich nastawienie musi być na takim samym poziomie. Bez tego trudno będzie o dobry wynik- uważa Petrescu.
Znam bardzo dobrze futbol grecki i dobrze wiem, że jest on nieprzewidywalny. Z jednej strony Grecy mogą zostać mistrzami Europy, ale mogą też przegrać z każdą inną drużyną europejską- mówił o czwartkowym meczu. Na pewno nie będzie łatwo. Z tego względu uważam, że oba mecze będą bardzo trudne i o zwycięstwie może zdecydować przysłowiowy łut szczęścia.
Na pytanie o Branko Radovanovicia i Jacoba Burnsa odpowiedział: Obaj zawodnicy są w składzie na mecz, mogę ich wybrać do gry. Trudno ocenić mi Jacoba po 25 minutach gry z drużyną, która cały czas się broniła. Zazwyczaj Jacob gra dobrze wtedy, kiedy to my się bronimy. Do tego dochodzi fakt, że był on zmęczony po długiej podróży z Kuwejtu.
Mam nadzieję, że jutrzejszy mecz będzie początkiem długiej gry Wisły w europejskich pucharach. Po to tutaj jestem, żeby osiągać sukcesy, żeby możliwie jak najdłużej prowadzić zespół. Niemniej jednak na całym świecie jest tak, że trenerzy zależą od wyników- jeśli nie są one odpowiednie, trenerzy odchodzą- dodał trener.
O tym, w jaki sposób Wisła będzie grać, Dan Petrescu powiedział: Uważam, że najważniejsze jutro będzie to, aby nie stracić bramki, bo utrata gola w meczu rozgrywanym u siebie w rozgrywkach europejskich jest trudna do odrobienia. Dlatego też nie będziemy się bronić, musimy atakować i strzelać bramki.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA