- "Nie oglądałem transmisji z ogłoszenia składu kadry na Mistrzostwa, bo nie interesowało mnie to za bardzo" - tłumaczył Piotrek. Paweł włączył telewizor nie dlatego, żeby sprawdzić, czy pojedzie na Mundial. - "Całą transmisję oglądałem tylko dlatego, że chciałem zobaczyć, w jakim składzie pojedzie reprezentacja na Mistrzostwa Świata" - opowiada. Najlepszemu napastnikowi Wisły nie towarzyszyły z początku większe emocje. - "Spokojnie oglądałem, bo wiedziałem, że nie pojadę, przynajmniej tak myślałem, że nie mam szans".

Emocje pojawiły się dopiero na sam koniec, gdy trener Janas podał nazwisko "Brozia". - "Gdy trener podał moje nazwisko, zamurowało mnie. To dla mnie ogromne zaskoczenie, nie spodziewałem się, że pojadę".

Cóż, braciom pozostaje chyba tylko żałować, że w tak radosnym momencie dla jednego z nich nie byli razem. Dziś Piotrek, patrząc na uśmiechającego się brata, może powiedzieć: "Oczywiście, że jestem z niego dumny".

M. Górski
Foto: Tomasz Sipiera
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA