Strona główna » Aktualności » Pawełek: Wszyscy wyszli zmobilizowani

Pawełek: Wszyscy wyszli zmobilizowani

Data publikacji: 23-05-2007 01:14



W dobrym stylu do bramki Wisły wrócił Mariusz Pawełek. Chociaż bramka strzelona przez Strąka obciąża jego konto, do czego przyznał się po meczu, to poza tym "Mario" może zadowolony ze swojej postawy. Tuż po meczu Pawełek rozmawiał z trenerem polskiej reprezentacji. Leo Beenhakkerem.

Mariusz, co powiedział Ci trener Beenkakker?
Trener cieszył się, że wróciłem do bramki. Ma nadzieję, że nie puszczę tego miejsca, ale będzie to ciężkie. Ja oczywiście życzę Emilianowi powrotu do zdrowia. Trener mówił jeszcze, że mam grać i czekać na powołanie.

Jak to było ze straconą bramką?
Co tu gadać, pachówa. Za mało treningów miałem. Fizycznie nie byłem dobrze przygotowany. Nic mnie nie bolało, ale brakuje mi sił. Może za dużo dałem z siebie na treningach przed tym meczem.

Byłeś zasłonięty przy strzale Strąka?
Przy bramce mogłem się inaczej zachować. Widziałem, jak Paweł uderzał, ale źle ułożyłem ciało. Chciałem przyjąć piłkę na korpus, a nie na rękę.

Chociaż sytuacji stuprocentowych pod waszą bramką było mało, to i tak jesteś zachrypnięty.
Zawsze się staram podpowiadać chłopakom, bo jak wiele razy już mówiłem, ja na boisku widzę najwięcej. Dobrze to dziś wychodziło. Szkoda tylko naszych zmarnowanych sytuacji, bo mieliśmy ich dużo i końcówka byłaby spokojniejsza, a tak było nerwowo. Ten mój babol na 2:1 dodał trochę Bełchatowowi skrzydeł, ale my graliśmy mądrze w końcówce.

Dziś byliście inną drużyną, niż w ostatnią sobotę.
Ważne jest to, że po takim blamażu u siebie udało się nam wygrać. My naprawdę chcieliśmy wygrać. Widziałem po chłopakach przez te ostatnie dni, że byli naprawdę wkurzeni. Chcieli się zrehabilitować, bo w sobotę zagraliśmy naprawdę kaszankę. Wszyscy wyszli na ten mecz naprawdę zmobilizowani.

A może to ty przyniosłeś zespołowi szczęście?
Nie, nie mówmy tak. Cieszę się, ze wygraliśmy. Wygrywa się całym zespołem.

Byłeś zdenerwowany przed tym meczem?
Byłem, byłem. Nawet kolega powiedział mi, że jak wychodziliśmy na mecz, to blady byłem.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony