Strona główna » Aktualności » Pawełek: Pierwszą połowę przespaliśmy

Pawełek: Pierwszą połowę przespaliśmy

Data publikacji: 31-10-2007 19:11



W zwycięskim meczu Pucharu Polski przeciwko GKS Tychy, krakowski bramkarz pomimo bardzo dobrej postawy, musiał raz wyciągać piłkę z bramki. Jak sam przyznał, nie miał szans by obronić bardzo dobry strzał napastnika gospodarzy.

Jak podsumujesz występ całej drużyny?
Pierwszą połowę z pewnością przespaliśmy. Jak już prowadziliśmy jedną bramką, to zespół GKS–u stworzył sobie dwie sytuacje. Za delikatnie podeszliśmy do tego meczu. Przed drugą połową trener trochę nas „ruszył” i po przerwie wyglądało to trochę inaczej. Rafał Boguski zrobił dobrą zmianę i zaczęło się dziać coś z przodu.

Jak opiszesz tą sytuację, w której straciliście bramkę?
Przy bramce, to akurat wiedziałem, że piłka będzie zagrywana do tego napastnika. Mogłem go uprzedzić i złapać tą piłkę, ale dobrze się zachował. Co prawda nie miałem szans, ale mogłem zrobić coś więcej.

Czy spodziewaliście się łatwiejszej przeprawy?
Jeżeli gra się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem, to są to ciężkie mecze. Zawsze coś po tej głowie chodzi i nie gra się na 100 procent. Trener nas uczulał i ostrzegał, że to będzie ciężka przeprawa. Mówił, żebyśmy nie dali pograć chłopakom z GKS–u i grali swoje. Pierwszą połowę trochę przespaliśmy, ale udało się wygrać. Teraz czekamy na kwietniowe rozgrywki.

Czy po meczu z Legią ciężko było się zmotywować do tego meczu?
Przed meczem z Legią Warszawa trener nawet nie musiał nas motywować. Każdy z nas indywidualnie umie się sam motywować i mobilizować na taki mecz. Musimy wymagać od siebie więcej i pokazać, że z tymi teoretycznie słabszymi przeciwnikami powinniśmy wygrywać i to zdecydowanie. Nasza mentalność jest taka, a nie inna. Po prostu musimy sami od siebie więcej wymagać.

Przed mecze z ŁKS–em trzeba się motywować?
To jest już pierwsza liga. Chociaż, na pewno motywacja ze strony trenera na pewno będzie jeszcze większa. Będzie to przeciwnik z dolnej strefy tabeli, ale my jesteśmy na pierwszym miejscu i to my musimy od siebie wymagać więcej. Musimy podejść do meczu bardzo konsekwentnie. Z ŁKS–em musimy zagrać zdecydowanie lepiej niż dzisiaj i jeszcze lepiej niż z Legią.

M. Małek
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony