Strona główna » Aktualności » Pawełek: Myśleć, że grozi nam degradacja

Pawełek: Myśleć, że grozi nam degradacja

Data publikacji: 29-10-2007 01:59



"Nie chcę myśleć o tym, że jesteśmy na pierwszym miejscu. Wolałbym żebyśmy myśleli, że jesteśmy na ostatnim miejscu i grozi nam degradacja" - przyznał Mariusz Pawełek. Jak podkreślił, w spotkaniach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami trzeba być jeszcze bardziej zmobilizowanym.

Zwycięstwo nad Legią daje wam ośmiopunktową przewagę nad zespołem ze stolicy.
Mamy tą psychiczną przewagę. Cieszy to, że wygraliśmy kolejny ciężki mecz, ale to wcale nie oznacza, że teraz będą łatwiejsze spotkania. Jedziemy na trudny teren do ŁKS-u i mamy jeszcze Grodzisk u nas i Sosnowiec na wyjeździe.

Podniosło Ci się ciśnienie po sytuacji Gizy? Koledzy w obronie trochę przysnęli.
To była taka nieprzyjemna dla obrońców piłka, ona leciała wzdłuż linii obrony. Ja też nie spodziewałem się tej piłki, na szczęście Piotrek nie trafił i nie straciliśmy bramki.

Spodziewałeś się, że w meczu zapowiadanym jako hit jesieni będziesz miał tak mało pracy?
Nie, nie spodziewałem się, ale nie miałem też tak mało tej roboty. Musiałem być mimo wszystko cały czas skoncentrowany. Wydaje mi się, że w poprzednich meczach mam te dwie, trzy, cztery interwencje i muszę się wtedy wykazać. Jak na razie jestem zadowolony z tego, co udało mi się pokazać, że pokazałem na co mnie stać i że zdobywamy kolejne punkty.

Teraz ważna będzie koncentracja w spotkaniach z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. Nie obawiacie się, że zejdzie z was powietrze?
Trener nas uczulał jeszcze przed tym spotkaniem z Legią. Mówił, że nie będzie nas motywował, bo sami musimy być skoncentrowani, sami indywidualnie się zmotywujemy. Bardziej się obawiam tych najbliższych meczów, które nas czekają. Będą to na pewno ciężkie meczu i musimy inaczej do nich podjeść, inaczej skoncentrowani, nie myśleć o tym, że jesteśmy na pierwszym miejscu. Wolałbym żebyśmy myśleli, że jesteśmy na ostatnim miejscu i grozi nam degradacja.

Było lekkie przemeblowanie w obronie, ale to się chyba sprawdziło?
Było widać, jak to wyglądało. Dudi po kartkach dla Arka wspiął się dzisiaj na wyżyny, trener też to dobrze taktycznie poukładał i wyglądało to całkiem nieźle.

Atmosfera na meczu niosła?
Tak, bardzo się cieszę. Już nie mogę się doczekać, aż zostanie wybudowana nowa trybuna, bo wtedy przyjdzie jeszcze więcej kibiców. Nie bądźmy jednak wybredni, bo naprawdę publiczność spisała się na medal i z całego serca dziękuję.

Grając jeszcze w Odrze Wodzisław wychodziłeś zwycięsko z pojedynków z Legią. Też wygrywaliście 1:0.
Te mecze były grane na Legii, a ja mam akurat dobre mecze z Legią i cieszę się, że tak fajnie mi się układa ta moja passa. Nie patrzę już teraz wstecz, chcę robić kolejne kroki do przodu i bronić jak najlepiej.

Kasia Jeleń
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony