Strona główna » Aktualności » Pawełek: Lubię twardą grę

Pawełek: Lubię twardą grę

Data publikacji: 06-09-2007 22:15



W czasie czwartkowego treningu Mariusz Pawełek próbował swoich sił w ataku. Okazuje się, że występy na tej pozycji to dla niego nie pierwszyzna. Tym razem gola nie udało mu się zdobyć, bo przez całą gierkę krył go Cleber.

Mariusz, skąd ten eksperyment z twoim występem w ataku?
Chciałem się trochę poruszać. Poza tym mam lekki uraz barku, więc trochę się oszczędzam.

Nie wynikało to też z tego, że po niepewnych wybiciach piłki, które zdarzały Ci się ostatnio, taki trening dobrze Ci zrobi?
Jakie niepewne wybicia? Nie ma co grzebać w trupach (śmiech). Tak na poważnie to na pewno pomaga na przykład w wyczuciu piłki. Kiedyś, gdy jeszcze grałem w Odrze, naprawdę dużo grałem w polu jako zawodnik.

Raz prawie zdobyłeś gola po bardzo efektownym uderzeniu szczupakiem.
Liczy się to, co w siatce. Dziś się nie udało. Gdy wcześniej grywałem w polu, strzelałem sporo bramek. Dziś krył mnie Cleber, co widać po moich otarciach na nogach.

No właśnie, nie bałeś się jakiejś kontuzji?
Nie. Ja lubię twardą grę.

Wspomniałeś o urazie barku. Na ile jest to poważne?
To była kwestia mięśni szyjnych. Już wszystko jest w porządku, bo od poniedziałku mam rehabilitację. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Chciałem te dwa tygodnie przerwy poświęcić na to, żeby się podleczyć, bo przez ostatnio czas musiałem brać tabletki przeciwbólowe. W meczu z Koroną będzie bronił Marcin Juszczyk, ale ja jestem gotowy.

M. Górski
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony