- "To jest moja decyzja, że wracam" – mówił Mario i dodawał: "Jadę tam powalczyć z chłopakami o dobry rezultat. Trenuję od soboty i myślałem, że fizycznie będzie gorzej, ale czuję się dobrze"

W takiej sytuacji nie może zabraknąć pytania, czy Pawełek po tak długiej przerwie jest gotowy do gry, czy brak treningów nie wpłynął źle na jego formę. Bramkarz Białej Gwiazdy rozwiewa wątpliwości: "Z piłką miałem cały czas kontakt. Nie mogłem pracować tylko nad nogami. Gry w piłkę się nie zapomina, ja piłkę łapać dalej potrafię."

- "Kontuzja jest wyleczona w 100 procentach" – zarzeka się Mariusz i dziękuje rehabilitantom za dobrze wykonana robotę. Czy jednak nie obawia się, że trening to co innego, a mecz to co innego i uraz może się odnowić? – "Nie boję się grać. Tak jak mówił Ema, zawód piłkarza to blokady, jak najszybsze wyleczenie się i gra. Mnie już kręci, chcę pograć. W moim przypadku o blokadzie nie ma mowy – nogę mam elastyczną" – odpowiada Pawełek.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA