Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Paweł Brożek: Zagrałem słabo
Paweł Brożek: Zagrałem słabo
Data publikacji: 01-04-2007 02:02To nie był najlepszy mecz napastnika Białej Gwiazdy. Paweł jak zwykle miał kilka okazji do wykorzystania, ale nie wykorzystał żadnej. To kolejne spotkanie w wykonaniu zawodnika, w którym nie udało mu się wpisać na listę strzelców.
Jak ocenisz swoją grę?
- No co tu ukrywać - zagrałem słabo.
Czego Ci zabrakło? Koncentracji?
- Podobna sytuacja, jaką miałem w Płocku i chciałem ją inaczej rozwiązać. Strzelałem z lewej nogi, szukałem długiego słupka. Niestety ta lewa noga nie jest taka dobra.
Kiedy w końcu odzyskacie tą skuteczność?
- Chciałbym, żeby przyszła jak najszybciej. Dzisiaj mieliśmy sytuacje. Nie tylko ja, ale Konrad miał, Jean... Myślę, że w przyszłym meczu z Lechem. Mam taką nadzieję.
To była już inna Wisła, niż ta, która grała w Płocku. Trzeba było stracić punkty tam, żebyście zrozumieli, że tylko walką coś osiągniecie?
- Zgadza się. Myślę, że ten mecz pokazał, że Wisłę stać na dobrą grę. Graliśmy dzisiaj z bardzo dobrym przeciwnikiem, jakim jest Korona, na ich terenie. Osiągnęliśmy wynik połowiczny – nie przegraliśmy, ale straciliśmy dwa punkty. Przyjeżdżaliśmy tutaj z myślą o trzech. Odrobiliśmy punkt do Bełchatowa. No jest jeszcze jakaś szansa, żeby powalczyć.
Czeka Was mecz z Lechem Poznań. Co trzeba poprawić w grze. jakie błędy wyeliminować?
- Co trzeba zrobić? Trzeba poprawić skuteczność, bo to jest największy mankament.
Nie czułeś się trochę osamotniony w ataku? Byłeś tak naprawdę jedynym napastnikiem, bo Marek Penksa cofał się do pomocy.
- Niby mieliśmy rozgrywać te akcje z Markiem razem, miał je podpierać jako ten drugi napastnik. Ale wiadomo, że mecz to co innego. Były takie dłuższe fragmenty gry, że Marek dużo pomagał w pomocy. Ciężko się gra przeciwko dwóm stoperom, zresztą to było widać.
cypisek
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
- No co tu ukrywać - zagrałem słabo.
Czego Ci zabrakło? Koncentracji?
- Podobna sytuacja, jaką miałem w Płocku i chciałem ją inaczej rozwiązać. Strzelałem z lewej nogi, szukałem długiego słupka. Niestety ta lewa noga nie jest taka dobra.
Kiedy w końcu odzyskacie tą skuteczność?
- Chciałbym, żeby przyszła jak najszybciej. Dzisiaj mieliśmy sytuacje. Nie tylko ja, ale Konrad miał, Jean... Myślę, że w przyszłym meczu z Lechem. Mam taką nadzieję.
To była już inna Wisła, niż ta, która grała w Płocku. Trzeba było stracić punkty tam, żebyście zrozumieli, że tylko walką coś osiągniecie?
- Zgadza się. Myślę, że ten mecz pokazał, że Wisłę stać na dobrą grę. Graliśmy dzisiaj z bardzo dobrym przeciwnikiem, jakim jest Korona, na ich terenie. Osiągnęliśmy wynik połowiczny – nie przegraliśmy, ale straciliśmy dwa punkty. Przyjeżdżaliśmy tutaj z myślą o trzech. Odrobiliśmy punkt do Bełchatowa. No jest jeszcze jakaś szansa, żeby powalczyć.
Czeka Was mecz z Lechem Poznań. Co trzeba poprawić w grze. jakie błędy wyeliminować?
- Co trzeba zrobić? Trzeba poprawić skuteczność, bo to jest największy mankament.
Nie czułeś się trochę osamotniony w ataku? Byłeś tak naprawdę jedynym napastnikiem, bo Marek Penksa cofał się do pomocy.
- Niby mieliśmy rozgrywać te akcje z Markiem razem, miał je podpierać jako ten drugi napastnik. Ale wiadomo, że mecz to co innego. Były takie dłuższe fragmenty gry, że Marek dużo pomagał w pomocy. Ciężko się gra przeciwko dwóm stoperom, zresztą to było widać.
cypisek
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA