Seria trwa - czwarty mecz, piąta bramka.
A mogło być dziś więcej. Fajnie się to układa. Przede wszystkim jest seria bramek, której brakowało mi w poprzednich sezonach. Oby tak dalej. Cieszę się też z powrotu Piotrka po operacji. Od niego dostałem dobre podanie przy mojej bramce, to on strzelał, gdy Broź wybił piłkę ręką.

Mówiąc więcej masz pewnie na myśli tą sytuację, gdy podawał ci Mariusz Pawełek?
Trochę źle wypuściłem sobie piłkę i potem trudno było mi uderzyć tak, jakbym chciał. Piłka chyba odbiła się jeszcze od obrońcy i Fabiniak obronił. W tej sytuacji ciężko było strzelić - uderzałem z ostrego kąta. Może mogłem podać jeszcze do Piotrka Ćwielonga.

Przy bramce za to wszystko już było dobrze?
Wyszliśmy z kontrą. Piotrek ładnie pociągnął, dobrze podał prostopadle. Mnie strzał wyszedł tak, jak miał wyjść - po długim rogu.

Na to zwycięstwo musieliście sobie zapracować.
Pamiętamy, jak gralismy na wyjazdach w poprzednim sezonie, więc spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Poza tym Widzew wygrał z nami sparing przed sezonem. Fajnie się to dla nas ułożyło: błąd Oshadogana i bramka. Myślałem, że już mamy ułożony mecz, a tu straciliśmy bramkę na 1:1. Cieszę się, że drużyna dobrze zareagowała - nie załamaliśmy się, tak jak to było wiosną. Tym razem poszliśmy za ciosem i zdobyliśmy jeszce dwie bramki.

Dlaczego sędziemu tyle zabrało, zanim podyktował rzut karny?
Sędzia od razu mówił, że widział rękę, że będzie karny. Chłopaki z Widzewa tam wprowadziły jeszcze lekki chaos. Sędzia jednak dobrze zareagował - karny był ewidentny, czerwona kartka też. Po tym karnym w meczu z Górnikiem wydawało się, że sędziowie mogą teraz się mylić na naszą niekorzyść. Tak się na szczęście nie stało. Myślę, że sędzia Siejewicz dobrze prowadził dziś mecz.

Cztery mecze i pięć bramek - miałeś już taką serię w pierwszej lidze?
W juniorach miałem, w pierwszej lidze nie.

M. Górski
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA