W meczu Pucharu Ekstraklasy z GKS-em Bełchatów trener Skorża wystawił rezerwowy skład, dając tym samym odpoczynek piłkarzom z podstawowej jedenastki. "Odpocząłem psychicznie, fizycznie. Fajnie jest mieć troszeczkę odpoczynku, bo w tamtym tygodniu był Puchar Polski, 120 minut i ten ciężki mecz ligowy w Chorzowie. Dlatego ten odpoczynek na pewno nam się przydał" - powiedział Paweł Brożek.

W najbliższą sobotę rywalem Wisły będzie kolejny beniaminek Ekstraklasy - Jagiellonia Białystok. Napastnik uważa, że mecz nie będzie łatwy, ale wynik będzie korzystny dla Białej Gwiazdy: "Mam nadzieję, że wygramy i podtrzymamy tą passę zwycięstw na naszym stadionie. Na pewno będzie to ciężki mecz. Jagiellonia przyjedzie tutaj się bronić. Myślę, że będzie to kwestia pierwszej bramki i ten wynik powinien być korzystny dla nas".

Paweł Brożek nie strzelił bramki od trzech ligowych spotkań. Czy to powrót tego Pawła z zeszłego sezonu? "Mogą sobie niektórzy tak to odbierać, mnie to nie interesuje. Wisła w ostatnich 3 meczach strzeliła 10 bramek, jest skuteczna. Nie strzela Brożek, ale strzelają inni, a na tym ma to polegać" - stwierdził.

W sobotę gra również Legia, która na Bułgarskiej będzie walczyć o ligowe punkty z "Kolejorzem". Jeśli legioniści nie wygrają, to w przypadku zwycięstwa Wisły to ona wróci na fotel lidera. "Na pewno liczę na korzystny wynik" - z uśmiechem mówił Paweł Brożek.

cypisek
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA