Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Paweł Brożek: Nie wybieramy się na urlopy
Data publikacji: 30-05-2007 09:41W rewanżu z Lechem byłeś jednym z bohaterów Wisły. Można chyba powiedzieć – w końcu.
Strzeliłem dwie bramki, z czego bardzo się cieszę. Ostatnio dwa gole zdobyłem na początku rundy wiosennej, w meczu z Górnikiem. Przede wszystkim jednak cieszę się, że awansowaliśmy. Takie było założenie, żeby dla siebie, dla kibiców wywalczyć ten awans po nieudanym sezonie. Chcieliśmy dać wszystkim trochę radości. Od razu mówię, że będziemy walczyli, żeby wygrać ten puchar. Słyszałem głosy, że nie będziemy się starać, bo chcemy jechać na urlopy. To nie jest prawda, będziemy się starać zagrać w finale i, tak jak mówiłem, wygrać ten mecz.
Po swojej drugiej bramce jeszcze kilka razy wbiłeś piłkę do siatki. Trzeba było rozładować emocje?
Na pewno tak. Nie wiodło mi się ostatnio. Wszyscy wiemy, że nie strzelałem bramek. Byłą presja na mnie, więc po tej bramce się wyładowałem.
Przez tą chwilę, gdy przegrywaliście 0:2 wiara w walkę o finał nie uleciała?
Ja cały czas wierzyłem, bo cały czas dobrze graliśmy piłą w ofensywie. Trochę źle byliśmy poukładani w defensywie. Przeciwnik nas kontrował w taki sposób, jak nie powinien. My dobrze zareagowaliśmy w drugiej połowie – szybko strzelona bramka na 2:2 i potem już kontrolowaliśmy mecz, chociaż Lech pod koniec jeszcze przycisnął.
Podobno w szatni w przerwie padły mocne słowa?
W szatni zawsze padają mocne słowa, gdy do przerwy się przegrywa. Na szczęście ta bramka na 1:2 dodała nam pewności siebie. To było widać w drugiej połowie, kiedy przycisnęliśmy, to przez 20 minut Lech nie mógł wyjść ze swojej połowy. To dało nam dwie bramki.
W sumie to trzy bramki to po części prezenty od obrońców Lecha. Przy twoich bramkach Kucharski nie ustawiał się najlepiej.
Ja bym powiedział inaczej. Dostałem dwa fajne podania od Marka Zieńczuka. Dostałem piłki za obrońców, tak jak lubię. Cieszę się, że to wykorzystałem.
No i jeszcze ten gol Drzymonta.
(śmiech) Chyba jednak Jeana! Jeanowi sprzyjało w tej sytuacji szczęście, które w tej rundzie wiosennej nam nie dopisywało.
Z kim wolelibyście zagrać w półfinale?
Myślę, że z Bełchatowem.
M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA