Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Paweł Brożek: Karnego nie było
Data publikacji: 14-08-2007 23:56Doskonała skuteczność. To już Twoja czwarta bramka w trzech meczach.
Jak na razie to idzie mi. Pokusiłem się dzisiaj o strzelenie gola. Miałem jeszcze jedną sytuację po dograniu Tomasa, niestety źle przyjąłem piłkę. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy ten mecz i mamy kolejne trzy punkty.
Jak z Twojej perspektywy wyglądała ta strzelona bramka?
To było tak, że w pierwszym fragmencie chciałem ją przyjmować, ale widziałem, że bramkarz się cofa do bramki. Uderzyłem wtedy po długim rogu, bo naprawdę trudno jest, cofając się do bramki, obronić takie uderzenie. Wydaje mi się jednak, że w tej sytuacji jednak popełnił błąd.
Do niedawna gra głową nie była Twoją najmocniejszą stroną. Teraz jest to Twoja druga bramka strzelona w ten sposób.
No nie była najmocniejsza, bo nie miałem takich sytuacji, żeby strzelać z głowy. Na treningach ćwiczymy takie wrzutki z boku i potem przynosi to skutki.
Dogadywałeś się z Baszczem na taką piłkę?
Nie... Oglądając wszystkie mecze Wisły wiadomo było, że Baszczu często zagrywał mi takie piłki. Na szczęście dzisiaj udało się strzelić z tego bramkę.
Ten mecz od początku ułożył się po waszej myśli. Szybko strzelona bramka uspokoiła grę?
Trener nas na to uczulał, żeby stosować presing na rywalu. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w lepszej formie, a Górnik przyjechał tutaj po dwóch porażkach. Chcieliśmy szybko ustawić sobie grę i to się udało.
A jak się czuliście fizycznie po ciężkim meczu z Koroną?
Jeśli o mnie chodzi to czułem się nieźle. Wiadomo, że nie był to tak ciężki mecz jak z Koroną, ale generalnie jakbym miał grać pełne 90 minut, to bym to wytrzymał.
Skąd sie wzięły w waszej grze przestoje i niepotrzebne straty?
To sie wzięło stąd, że prowadziliśmy juz 2:0 i wiadomo było, że przed nami jest bardzo ciężki mecz z Widzewem. Bardzo dzisiaj chcieliśmy strzelić trzecią i czwartą bramkę, ale niestety przeciwnik nam na to nie pozwolił.
Jak Ci się współpracowało z Piotrkiem Ćwielongiem?
No trudno tak naprawdę powiedzieć. Akurat trafiliśmy na taki fragment, że właściwie ta gra była szarpana.
Różne krążyły opinie na temat sędziego w dzisiejszym meczu.
No co ja mogę powiedzieć? Dla mnie był ok (śmiech). Wiadomo, że dzisiaj nie poprowadził dobrze tego meczu. Moim zdaniem karnego nie było, a byłem blisko tej sytuacji. Popełnił parę błędów zarówno w jedną, jak i w drugą stronę.
Kasia Jeleń
fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA