Strona główna » Aktualności » Paszport świeżością pachnący

Paszport świeżością pachnący

Data publikacji: 15-01-2006 12:01



Konrad Gołoś mógłby nie pojechać na zgrupowanie do Turcji. Okazało się bowiem, że jego paszport traci ważność... dzień po wylocie piłkarzy Wisły na zgrupowanie do Antalyi.

- "Paszport pachnie trochę świeżością" – śmieje się dziś z całego zdarzenia Gołoś i tłumaczy swoją pomyłkę - "Byłem pewny, że paszport mam ważny do czerwca, tymczasem brat zauważył, że termin ważności upływa 16 stycznia. Trzeba było wszystko szybko załatwić."

Jak udało się w takim razie w kilka dni wyrobić nowy dokument? Pomocnik Wisły tak opowiada o swoich staraniach: - "Trzeba trochę pojeździć, poprosić, pobiegać i to na ostrym gazie. Musiałem odbyć dwie wycieczki do Warszawy." Ale to jeszcze nie wszystko, bo na koniec Konradowi potrzebny był jeszcze bukiet ładnych kwiatów, i to duży bukiet, jak przyznaje zawodnik.

- "Teraz już nie ma tematu, mam paszport i jadę" – zakończył opowieść o swoich paszportowych perypetiach Gołoś, wsiadając do autokaru wiozącego piłkarzy Wisły na lotnisko.


M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony