"Rywalizacja będzie na pewno ostra. Przychodząc tu, podniosłem sobie poprzeczkę i będę się bardzo starał. Muszę się jednak liczyć z tym, że na początku spędzę trochę czasu na ławce rezerwowych. W takiej sytuacji będę walczył, by trwało to jak najkrócej. Wchodząc do szatni Mistrza Polski, przeżyłem pewien dreszczyk emocji. W Wiśle czuję się dobrze. Znam już kilku chłopaków, z którymi grałem w reprezentacji." - kończy Pawełek.

 
W mniej bojowym nastroju był dzisiaj Paweł Kaczorowski. 

"Przejście do Wisły było dla mnie miłym zaskoczeniem. Chcę z Wisłą zdobyć Mistrza Polski. Ponieważ jest nowy trener to każdy ma szansę być w podstawowym składzie. Najchętniej grałbym na prawej obronie. Gra w Legii to już zamknięty rozdział mojego życia, teraz koncentruję się na mojej obecności w Wiśle Kraków. Żeby zaskarbić sobie sympatię kibiców Wisły muszę wykazać się dobrą grą. Nie miałem problemów z aklimatyzacją w żadnym klubie i teraz też nie powinienem mieć."

Największą skromnością wykazał się Rafał Boguski. Wie, że czeka go ciężka praca i z pokorą przyznaje: "Byłem stremowany przed pierwszym treningiem, a trening był tak ciężki, że teraz już niewiele z niego pamiętam. Pierwszy raz w życiu miałem taki trening i jestem bardzo zmęczony. Wyczerpujący był zarówno etap treningu na siłowni, jak i ten na boisku. Mam nadzieję, że szybko się przestawię na tak trudne treningi. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra co, myślę, bardzo mi pomoże. Pomocną dłoń podał mi Konrad Gołoś."
 
Przed nowymi zawodnikami stoją nowe wyzwania i ciężka praca. Miejmy nadzieję, że uda im się dotrzymać noworocznych postanowień.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA