Strona główna » Aktualności » Niedzielan wrócił do treningów z drużyną!

Niedzielan wrócił do treningów z drużyną!

Data publikacji: 27-02-2008 13:20



Wiślacy z Białegostoku do Krakowa wrócili niedługo po godzinie 9:00. Pół godziny później wyszli na rozbieganie. Ci zawodnicy, którzy nie grali przeciwko Jagielloni lub zostali w Krakowie, ćwiczyli dłużej. Wśród nich był także Andrzej Niedzielan, który wrócił do treningów z drużyną.

Niedzielan w ten sposób sprawił sobie świetny prezent na urodziny. Napastnikowi Białej Gwiazdy życzymy przede wszystkim jak najszybszego powrotu na boiska, a potem wielu udanych meczów w barwach Wisły.

Z kontuzjowanych niedawno piłkarzy, oprócz Niedzielana, normalnie ćwiczyli także Paweł Brożek, Rafał Boguski i Mariusz Pawełek. Ci piłkarze rozegrali na sam koniec treningu gierkę trzech na trzech. Po zajęciach porozmawialiśmy krótko z tym, na którego powrót do normalnych treningów czekaliśmy najdłużej – z Andrzejem Niedzielanem.

Chyba można ogłosić małe święto – Andrzej Niedzialan trenuje z drużyną.
Wczoraj pierwszy raz wszedłem w gierkę, dziś drugi raz i trochę to dłużej trwało. Fajnie – można powiedzieć, że wchodzę w normalny trening.

Dziś była nawet bramka, więc wszystko układa się chyba jak najlepiej?
Tak. Dzisiaj była bramka i zwycięstwo w gierce – to na pewno cieszy po sześciu miesiącach. Wszystko więc idzie w dobrą stronę. Teraz najważniejsze, żeby mi się głowa nie zagotowała – muszę dalej wszystko robić spokojnie.  Wszystko wygląda fajnie – zaczynam grać, zaczynam dobrze funkcjonować. Na razie idzie to dobrze i mam nadzieję, że już niedługo będę mógł zagrać parę minut.

Czy to jest początek regularnych treningów z drużyną?
Dziś zagrałem krótką gierkę – nie ma cięższej gry, niż takie trzech na trzech. Fajnie się czuję, dobrze to wygląda, a kolano się nie odzywa. Oby do przodu!, ale powoli.

Będzie Pan chciał wejść na boisko w momencie, gdy będzie Pan gotów na 90 minut gry, czy zacząć od krótszych występów?
Nie wolno od razu wchodzić na 90 minut. Mój organizm nie jest jeszcze na to przygotowany. Musze jeszcze trochę popracować, żeby mieć siłę na 90 minut. Jeśli zagram jakiekolwiek minuty w meczu mistrzowskim, to będę bardzo szczęśliwy. A potem krok po kroku i myślę, że do tych 90 minut też dojdziemy.

M. Górski
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



do góry strony