Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Niedzielan: Rodzi się tutaj coś fajnego
Niedzielan: Rodzi się tutaj coś fajnego
Data publikacji: 11-08-2007 01:16W swoim debiucie przed krakowską publicznością Andrzej Niedzielan strzelił swojego pierwszego gola po powrocie do ligi polskiej. Nowy napastnik Wisły przyznał po meczu, że „takich kibiców jak my mamy, to ze świeczką szukać nawet w Europie”.
Czy łatwo przyszło zwycięstwo z Koroną?
Żadne zwycięstwo nie przychodzi łatwo. Wielokrotnie to podkreślałem, był to bardzo ciężki mecz. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Korona raczej nie będzie grać otwartej piłki tylko będą czekać co my zrobimy. Na szczęście w pierwszych dwudziestu minutach strzeliliśmy trzy bramki i w zasadzie mecz się skończył. Cieszy na pewno skuteczność. Cieszy to, że wygraliśmy pierwszy mecz przed własną publicznością. No ale cóż, oby do przodu, mecz jest za nami teraz trzeba myśleć, żeby we wtorek trzy punkty zostały w Krakowie.
Powraca dobry dawny Andrzej Niedzielan?
Tak, powoli zaczynam powracać. Chciałbym się odbudować. Myślę, że pierwsze efekty są widoczne.
Jak smakuje ta pierwsza bramka po powrocie do ligi polskiej?
Na pewno fajnie, jest to miłe, że w debiucie przed własna publicznością udało mi się strzelić bramkę. Zawsze jest to świetne uczucie, ale mówię trzeba dalej spokojnie, ciężko pracować i na pewno trzeba o tym występie już zapomnieć i zacząć myśleć o następnym spotkaniu.
Jak oceniasz polska ekstraklasę po powrocie?
Na pewno wszystko idzie do przodu. Poziom sportowy się podniósł, organizacja, marketing, boiska są dobrze przygotowane, a to jest najważniejsze dla nas. Budują się stadiony, a przede wszystkim atmosfera. Takich kibiców jak my mamy, to ze świeczką szukać nawet w Europie.
Czujesz, że w tej Wiśle tworzy się coś, co może zaowocować Liga Mistrzów?
Nie patrzmy aż tak daleko. Ja chciałbym patrzeć na kolejny mecz, chciałbym się koncentrować, aby następne spotkanie wygrać. Na pewno mamy dobrą drużynę, ciekawy zespół i przede wszystkim zespół walczący, co dzisiaj pokazaliśmy. To jest najważniejsze.
Nie lubisz jak się o tobie mówi "były reprezentant Polski"?
Najpierw dobra gra dla Wisły, a później zobaczymy. Ja się koncentruje na grze dla Wisły na tym żeby dobrze grać, zdobywać punkty, a reprezentacja no to zobaczymy. Każdego korci, ale nie o to chodzi, żeby mówić, że ja musze, chce, że mi się należy. Ja po prostu muszę ciężko pracować na boisku, treningach, żeby pokazać, że ewentualnie nadaje się do reprezentacji. W tym momencie dla mnie tematu nie ma. Jest temat Wisły i na tym chciałbym się skoncentrować.
Czy dzisiejsza Wisła jest piekarsko lepsza od Nijmegen?
Myślę, że mamy lepszy zespół, niż w poprzednim sezonie NEC.
A Wisła ma lepszego Niedzielana niż NEC?
Myślę, że lepszego. Niedzielan odzyskał przyjemność grania w piłkę. Mam trenera z którym się rozumiem. Mamy drużynę, która gra w piłkę, a nie tylko kopie na oślep, na chorągiewki do napastnika, tylko jest jakaś myśl w tym i to jest dla mnie bardzo ważne. Nie biegam do tyłu tylko do przodu i widać tego efekty.
M. Strączek
fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Żadne zwycięstwo nie przychodzi łatwo. Wielokrotnie to podkreślałem, był to bardzo ciężki mecz. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Korona raczej nie będzie grać otwartej piłki tylko będą czekać co my zrobimy. Na szczęście w pierwszych dwudziestu minutach strzeliliśmy trzy bramki i w zasadzie mecz się skończył. Cieszy na pewno skuteczność. Cieszy to, że wygraliśmy pierwszy mecz przed własną publicznością. No ale cóż, oby do przodu, mecz jest za nami teraz trzeba myśleć, żeby we wtorek trzy punkty zostały w Krakowie.
Powraca dobry dawny Andrzej Niedzielan?
Tak, powoli zaczynam powracać. Chciałbym się odbudować. Myślę, że pierwsze efekty są widoczne.
Jak smakuje ta pierwsza bramka po powrocie do ligi polskiej?
Na pewno fajnie, jest to miłe, że w debiucie przed własna publicznością udało mi się strzelić bramkę. Zawsze jest to świetne uczucie, ale mówię trzeba dalej spokojnie, ciężko pracować i na pewno trzeba o tym występie już zapomnieć i zacząć myśleć o następnym spotkaniu.
Jak oceniasz polska ekstraklasę po powrocie?
Na pewno wszystko idzie do przodu. Poziom sportowy się podniósł, organizacja, marketing, boiska są dobrze przygotowane, a to jest najważniejsze dla nas. Budują się stadiony, a przede wszystkim atmosfera. Takich kibiców jak my mamy, to ze świeczką szukać nawet w Europie.
Czujesz, że w tej Wiśle tworzy się coś, co może zaowocować Liga Mistrzów?
Nie patrzmy aż tak daleko. Ja chciałbym patrzeć na kolejny mecz, chciałbym się koncentrować, aby następne spotkanie wygrać. Na pewno mamy dobrą drużynę, ciekawy zespół i przede wszystkim zespół walczący, co dzisiaj pokazaliśmy. To jest najważniejsze.
Nie lubisz jak się o tobie mówi "były reprezentant Polski"?
Najpierw dobra gra dla Wisły, a później zobaczymy. Ja się koncentruje na grze dla Wisły na tym żeby dobrze grać, zdobywać punkty, a reprezentacja no to zobaczymy. Każdego korci, ale nie o to chodzi, żeby mówić, że ja musze, chce, że mi się należy. Ja po prostu muszę ciężko pracować na boisku, treningach, żeby pokazać, że ewentualnie nadaje się do reprezentacji. W tym momencie dla mnie tematu nie ma. Jest temat Wisły i na tym chciałbym się skoncentrować.
Czy dzisiejsza Wisła jest piekarsko lepsza od Nijmegen?
Myślę, że mamy lepszy zespół, niż w poprzednim sezonie NEC.
A Wisła ma lepszego Niedzielana niż NEC?
Myślę, że lepszego. Niedzielan odzyskał przyjemność grania w piłkę. Mam trenera z którym się rozumiem. Mamy drużynę, która gra w piłkę, a nie tylko kopie na oślep, na chorągiewki do napastnika, tylko jest jakaś myśl w tym i to jest dla mnie bardzo ważne. Nie biegam do tyłu tylko do przodu i widać tego efekty.
M. Strączek
fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA