„Spotkamy się jeszcze dziś z Kamilem i wtedy być może będzie jakiś komunikat do ogłoszenia. Póki co nie ma o czym mówić” - powiedział Bednarz. „Kamil jest naszym zawodnikiem do końca czerwca, ale być może to się zmieni. Być może, że Kamil będzie grał w innym klubie” - dodał dyrektor sportowy.

"Dla nas wszystkich sytuacja jest trudna, nie tylko dla trenera. Obawy i świadomość, że dobry zawodnik nie przedłuża z nami umowy, to jest nic miłego. Jako klub szanujemy jego prawo do własnego poglądu na tą sprawę" - stwierdził Bednarz.

"To miała być duża umowa, kontrakt dosyć wysokiej wartości" - powiedział Bednarz o umowie, którą zaproponowano Kosowskiemu. "Spora część wynagrodzenia uzależniona była od tego, czy zawodnik przebywa na boisku i czy zdobywa z klubem sukcesy. Spora część tej umowy była gwarantowana. Kamil widocznie uznał, że to nie jest wystarczające. Ja szanuję jego wybór. To jego życie, kariera, jego oczekiwania. Skoro nie możemy osiągnąć porozumienia, to może musimy sobie podać ręce i powiedzieć: „No trudno”. Ostatnią ofertę złożyliśmy zawodnikowi w grudniu i zaznaczyliśmy, że to jest ostatnia. On jej nie przyjął, odrzucił" - mówił dyrektor sportowy Wisły.

Fot. Kazek K
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA