Strona główna » Aktualności » Największy problem to ból

Największy problem to ból

Data publikacji: 20-03-2008 15:41



Po środowym spotkaniu w Warszawie piłkarze, którzy rozegrali całe 90 minut, biegali i odbyli odnowę biologiczną. Pozostali trenowali normalnie.

Indywidualnie trenował Wojciech Łobodziński, który ma stłuczoną stopę. Jak powiedział po treningu: "Jeszcze nie wiem, czy wystąpię w najbliższym meczu, ponieważ mam stłuczoną stopę i potrzeba trochę czasu. Nie wiem, czy tego czasu do soboty wystarczy. Największym problemem jest ból. Prześwietlenie nic nie wykazało, wiec nic strasznego się nie dzieje. Może w sobotę zagram. W tej chwili jedynym lekarstwem jest czas".

Jednym z zawodników, który wcześniej opuścił boisko treningowe był Mauro Cantoro. Po meczu Legia – Wisła schodził on z boiska z krwią na szyi. Jak się okazało, zawodnik ma rozcięte ucho i lekarze założyli mu cztery szwy. Sam poszkodowany przyznał: "Po meczu trochę bolało, ale jest już wszystko w porządku. Mogę trenować normalnie. Nie wiem jeszcze, kiedy będę miał zdjęty opatrunek. Mam cztery szwy".

Po powrocie kontuzjowanych zawodników rywalizacja w pomocy robi się zacięta. O tym, czy Mauro wybiegnie w podstawowej jedenastce w meczu z Odrą Wodzisław, zadecyduje, jak sam powiedział, trener. „Konkurencja w pomocy jest ostra. Ja jestem do dyspozycji cały czas, ja chce grać, ale decyzja należy do trenera”.

Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



do góry strony